Drugi etap katarskiego wyścigu wiódł po trasie nadchodzących mistrzostw świata. Na trasach, gdzie niedługo rozegra się walka o tęczową koszulkę najlepszy okazał się Alexander Kristoff, który o „błysk szprychy” wyprzedził Marka Cavendisha.
Sposób w jaki rozstrzygnęły się losy pierwszego etapu spowodował, że peleton chętniej odpuścił poranną ucieczkę. W niej znaleźli się Lieuwe Westra (Astana), Preben van Hecke (Topsport) ,Giediminas Bagdonas (AG2R) oraz Brian Van Goethe (Roompot). Początkowo zanosiło się na to, że ucieczka będzie jechać przed główną grupą przez większość etapu, jednak specyfika katarskiego wyścigu pokazała, że wcale tak być nie musi.
Peleton szybko dogonił uciekinierów, a mocne tempo rozerwało go na dwie grupy. Taki stan rzeczy nie trwał jednak długo, a kolejnej akcji spróbował Preben van Hecke, któremu tym razem towarzyszyli Gatis Smukulis (Astana) i Mike Teunissen z LottoNL-Jumbo. Holender jednak nie był w stanie jechać z duetem Van Hecke – Smukulis, którzy uzyskali kilkudziesięciosekundową przewagę.
12 kilometrów przed metą peleton jednak dogonił dwóch śmiałków i mogliśmy przyglądać się walce sprinterskich pociągów. Najszybszy okazał się Alexander Kristoff (Katusha), który minimalnie wyprzedził Marka Cavendisha. Na dobrym, ósmym miejscu zafiniszował Tomasz Kiendyś (CCC Sprandi Polkowice).
Cavendish (Dimension Data) utrzymał prowadzenie w klasyfikacji generalnej.