Rada miasta Düsseldorf przegłosowała projekt złożenia aplikacji o organizację Grand Depart 2017. Czy Wielka Pętla wyruszy z Niemiec po raz czwarty w historii?
Przewodniczący departamentu sportu w Düsseldorfie, Burkhard Hintzsche, tak argumentował fakt starania się o start Tour de France:
„To wydarzenie o światowym zainteresowaniu. Dostaliśmy ogromne wsparcie od organizatorów i wszystkich kolarskich organizacji, a do tego praktycznie nie mamy rywala w walce o Grand Depart.”
Wiele wskazywało na to, że w 2017 roku Tour de France wystartuje ponownie z Londynu, ale… Ta kandydatura została wycofana praktycznie w ostatniej chwili. Düsseldorf od razu przystąpił do działania, które po wielogodzinnych obradach zostały ostatecznie przegłosowane w radzie miasta o jeden głos! Düsseldorf byłby czwartym niemieckim miastem, które zorganizowało start Wielkiej Pętli. Wcześniej Grand Boucle ruszało z Kolonii (1965 r.), Frankfurtu (1980 r.) i Berlina (1987 r.).
Szacuje się, że organizacja startu Tour de France pochłonie 11 milionów euro z kasy miasta. Należy wziąć też pod uwagę, że część tej sumy to kwota, którą należy zapłacić ASO oraz warto dodać, że to tylko szacunkowa ilość, bo ciężko na dziś wycenić koszty jakie pochłonie przygotowanie należytej infrastruktury (m. in. remonty dróg). Projekt całego przedsięwzięcia zakłada jednak, że miasto może zarobić na tym aż 57 milionów euro!
Wydaje się więc, że w Niemczech wraca zainteresowanie kolarstwem. Po tym jak na początku XXI wieku lipcowe zmagania we Francji oglądały miliony Niemców kibicując swoim bohaterom – Erikowi Zabelowi i Janowi Ullrichowi nastąpił drastyczny spadek zainteresowania, zwłaszcza mediów, spowodowany przez liczne afery dopingowe. Wielka Pętla zdaje się znów rozgrzewać naszych zachodnich sąsiadów, a spory w tym udział mają zapewne Tony Martin, John Degenkolb czy Marcel Kittel. Na potwierdzenie tego niech świadczy fakt, że telewizja ARD po wielu latach powróciła do transmisji z największego wyścigu kolarskiego.
Źródło: cyclingnews.com
Foto: easyjet.com