Holender zwyciężył na ciężkim, czwartym etapie w domowym wyścigu ZLM Toer po finiszu z peletonu! Na kresce pokonał on Yvesa Lampaert (Etixx) i Zico Waeytensa (Giant – Alpecin)
Na sobotę w Ster ZLM Toer organizatorzy przewidzieli trudny, mocno pagórkowaty etap z Hotelu Verviers do La Gileppe o długości 186.7km. Na trasie czekało aż sześć premii górskich oraz finisz pod górę.
Przez pierwszy okres jazdy nikomu nie udało się oderwać od głównej grupy, jednak po 40 minutach jazdy akcję zainicjowało pięciu zawodników: Frederik Veuchelen (Wanty-Groupe Gobert), Thomas Degand (IAM Cycling), Scott Thwaites (Bora-Argon 18), Jochem Hoekstra (Cycling Team Jo Piels), Cees Bol (Rabobank Development) oraz Rob Peeters (Vastgoedservice-Golden Palace). 70km po starcie przewaga grupki osiągnęła aż 8 minut.
Kolejne kilometry przebiegały dość typowo – peleton gonił ucieczkę, której przewaga dość szybko topniała. Bardzo mocne tempo narzucone przez Lotto-Jumbo podzieliło główną grupę. 45km przed finiszem przewaga szóstki stopniała do minuty. Kolejne podjazdy sprawiały, że również czołówka zmniejszyła swoją objętość – do peletonu wrócili Rob Peeters (Vastgoedservice), Frederik Veuchelen (Wanty) oraz Cees Bol (Rabobank), a potem Jochem Hoekstra (Cycling Team Jo Piels).
Najwięcej sił zachował Thomas Degand (IAM Cycling), który samotnie zaatakował 20km przed metą. Po chwili kryzysu dołączył do niego Scott Thwaites (Bora-Argon 18), ale przewaga nad peletonem wynosiła zaledwie 25 sekund. Akcja skończyła się 15km przed finiszem. W czołowej grupie wciąż jechał lider wyścigu – Andre Greipel (Lotto-Soudal).
8km przed metą zaatakował duet Nicolas Maes (Etixx-Quickstep) oraz Rob Ruijgh (Vastgoedservice). Zgodna współpraca pozwalała utrzymywać niewielką przewagę około 20 sekund na 2.5km przed metą, która jednak znajdowała się na krótkim podjeździe. Para została złapana kilometr przed finiszem, który rozstrzygnęła walka z peletonu. Najszybszy okazał się Moreno Hofland (Lotto-Jumbo), który pokazał wielką moc na końcowych metrach!
fot. dailymail.co.uk
Michał Kapusta
