Kazachska Federacja Kolarska rozważała zlikwidowanie profesjonalnej drużyny Astana – taką informację ujawnił podczas prezentacji ekip w Dubaju jej prezydent Darkhan Kaletayev.
– Nie zaprzeczę, że rozważaliśmy, aby położyć kres istnieniu profesjonalnej drużyny Astana. Zrobiliśmy to z drużyną kontynentalną i przyglądaliśmy się także ekipie World Tour. Ale jest jasne, że ta ekipa to niesamowity sukces dla kazachskiego kolarstwa – mówił Kaletayev.
Przypomnijmy, że w 2014 roku na EPO zostali złapani bracia Maxim i Valentin Iglinscy. Stosowanie niedozwolonych środków dopingujących zostało także udowodnione trzem kolarzom, właśnie z drużyny kontynentalnej. Pod koniec roku miały miejsce kontrowersje wokół przyznania Astanie licencji World Tour. Ostatecznie drużyna mająca w składzie zwycięzcę Tour de France 2014 Vincenzo Nibalego dostała możliwość ścigania się na najwyższym poziomie, za co spotkała ją i Międzynarodową Unię Kolarską (UCI) fala krytyki.
Kalatayev radził się UCI, w jaki sposób pozbyć się problemów z dopingiem.
– Poczyniliśmy zmiany na wielu płaszczyznach. Wprowadziliśmy paszporty biologiczne dla juniorów i kolarzy torowych, przez co będą pod większą kontrolą w Kazachstanie. Patrzymy uważniejszym okiem na wszystkich naszych kolarzy – dodał.
Foto: Astana
Marta Wiśniewska
już widzę jak leśne dziadki z UCI im doradzali :))))
jak sie ma Vinokurova za bossa to sory