37-letni Ivan Basso (Tinkoff-Saxo) zadeklarował oddaną pomoc Alberto Contadorowi w Giro d`Italia i Tour de France. Włoski weteran kolarstwa, który ma na koncie m.in. zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Giro, chce zapomnieć o gorszych dniach i wrócić na najwyższy poziom swoich umiejętności.
W drużynie Astana mamy do czynienia z niemal identyczną sytuacją. 35-letni Michele Scarponi obiecał wspieranie Vincenzo Nibalego w próbie obrony tytułu zwycięzcy Wielkiej Pętli. „Scarpa” stwierdził, że taki cel pomoże mu efektywniej trenować.
Rola domestique będzie dla Basso czymś nowym, zwłaszcza, że będzie pomagał samemu Contadorowi, który niewątpliwie jest bardzo wymagającym liderem. Włoch twierdzi jednak, że wie co w tym roku poszło nie tak, oraz że sprosta zadaniu.
– Moje kłopoty w tym roku nie były spowodowane złymi przygotowaniami ani wiekiem. Chodzi o aspekty psychologiczne. Nie mogłem sobie poradzić z presją, którą wywarłem sam na sobie. Potrzebuję zatem innych celów. Alberto musi być w wyścigach na czele, a więc ja też będę musiał być na czele. Będę także pełnił rolę nauczyciela dla młodszych, a dla Contadora będę super, super pomocnikiem – zapewnia Basso.
Basso nie szczędził także słodkich słów pod adresem klubowego kolegi, którego uważa za faworyta obu wielkich tourów.
– To mistrz najwyższej kategorii, wykonuje swoją pracę i dba o najmniejsze szczegóły. Poza tym posiada ogromny talent – przekonuje.
Foto: Tinkoff-Saxo
Marta Wiśniewska