Rui Costa cieszy się z ostatnich dni, które spędza w roli aktualnego mistrza świata. Portugalczyk wierzy jednak, że w Ponferradzie uda mu się po raz drugi z rzędu zdobyć tęczową koszulkę.
„To trochę smutne, że mój rok w koszulce mistrza świta dobiega końca. Z pewnością będę tęsknił za jazdą w tęczowych barwach, jeśli nie zdołam ponownie wygrać mistrzostw świata”, powiedział kolarz Lampre-Merida, który ostatni raz ścigał się w wyróżniającym się trykocie w ubiegłym tygodniu podczas Coppa Agostoni.
„Starałem się korzystać z tego okresu, nawet jeśli zdarzały się dobre i złe momenty”. Przypomnimy, że Costa dzięki triumfowi we Florencji, pokonał w plebiscycie na najlepszego sportowca Portugalii – samego Cristiano Ronaldo.
„Jestem bardzo zadowolony z mojego sezonu. Miałem pecha, bo zachorowałem na Tour de France i musiałem się wycofać. Po raz trzeci wygrałem Tour de Suisse, na przestrzeni całego sezonu starałem się być konkurencyjny i większości przypadków się udało. Myślę, że godnie nosiłem koszulkę mistrza świata”, opowiadał kolarz, którego głównym celem w przyszłym roku – ponownie będzie Wielka Pętla.
Na niedzielny wyścig ze startu wspólnego, były zawodnik Movistaru nie ma licznego składu, ale mimo tego Reprezentacja Portugalii składa się z zawodników, ścigających się na co dzień w najlepszych ekipach, a są to: Nelson Oliviera, André Cardoso, José Mendes, Sérgio Paulinho oraz Tiago Machado. „Myślę, że będzie dobrze, ale nie wiem, co mogę zrobić w trakcie wyścigu. Jest wielu świetnych kolarzy. Będę pilnował Cancellarę, Nibaliego, Sagana i Valverde. Zobaczymy jak potoczą się losy wyścigu”, zakończył.
Foto: bettiniphoto.net
Andrzej Gucwa