John Degenkolb (Giant-Shimano) okazał się dziś najlepszym sprinterem na ulicach Kordoby. Niemiec wygrał swój pierwszy etap w tegorocznej odsłonie wyścigu Vuelta a Espana.
„Znałem ostatni podjazd, bo pokonywaliśmy go już trzy lata temu w mojej pierwszej Vuelcie. Wtedy nie udało mi się wjechać go z najlepszymi, więc przekonałem się o skali jego trudności. Dziś wysoka temperatura z pewnością mocno dawała się we znaki, ale mimo wszystko jestem mocniejszy niż trzy lata temu i wjechałem tam w czołówce”, powiedział Niemiec tuż po przekroczeniu linii mety. „Dało mi to olbrzymią satysfakcję i pięknie jest wygrać finisz w Kordobie”.
„Jestem bardzo szczęśliwy i chciałbym podziękować za to swojej drużynie. Chad Haga wykonał fantastyczną pracę, by dogonić uciekinierów. Muszę powiedzieć 1000 razy dziękuję moim kolegom”, kontynuował. „W samej końcówce trzymałem koło Vicente Reynesa i można powiedzieć, że idealnie mnie rozprowadził”, powiedział z uśmiechem na twarzy o kolarzu Lotto-Belisol.
Foto: bettiniphoto.net
Andrzej Gucwa