Rafał Majka znakomicie spisał się na trasie blisko 42 kilometrowej czasówki z Barbaresco do Barolo. Lider Tinkoff-Saxo nadrobił nad większością rywali przed najtrudniejszymi etapami.
Młody Polak pojechał czasówkę swojego życia. Do najlepszego dziś Rigoberto Urana (Omega Pharma – Quick Step) stracił 1 minutę i 39 sekund. W klasyfikacji generalnej wciąż jest trzeci i do Kolumbijczyka traci 1 minutę i 52 sekundy. Nadrobił za to nad rywalami do walki o białą koszulkę, czyli nad Fabio Aru (Astana) i Wilco Keldermanem (Belkin), który odgrażał się, że zdecydowanie pokona dziś zawodnika z Zegartowic.
„Rafał pojechał bardzo dobrą czasówkę. Sporo nadrobił nad kolarzami, którzy walczą o zwycięstwo w klasyfikacji młodzieżowej, a zwłaszcza nad Fabio Aru. Udało mu się odskoczyć trochę od Pozzovivo i mało brakowało, a odrobiłby jeszcze do Evansa. Australijczyk znakomicie pojechał jednak końcówkę”, powiedział Lars Michaelsen – dyrektor sportowy Tinkoff-Saxo.
„W porównaniu z danymi od Michaela Rogersa wiemy, że Rafał stracił najwięcej na płaskim odcinku, ale wspaniale pojechał podjazdy. Nikt nie był w stanie pokonać dziś Urana. Przez pierwszą część wyścigu magazynował energię, a dziś po raz pierwszy ją pokazał. Będzie bardzo trudno go pokonać”, zakończył Duńczyk.
Foto: bettiniphoto.net
Andrzej Gucwa