Wczoraj na welodromie w Roubaix odbyła się oficjalna prezentacja drużyny Trek Factory Racing, której liderem jest Fabian Cancellara. Szwajcar podkreśla jednak, że nie jest to jego zespół i dodaje, że równie dobrze mógłby istnieć bez jego osoby.
– Trek podjął samodzielną decyzję, że chce zacząć coś nowego. To jest zupełnie nowa drużyna, która stawia sobie nowe cele. Rozmawiałem z Lucą [Guercileną, głównym menadżerem Trek Factory- przyp.red.] i nakreśliłem mu kierunek, w jakim chciałbym, żeby to wszystko zmierzało, ale ostatecznie zostawiłem go samego z tworzeniem tej drużyny- mówił Cancellara.
– To nie jest mój zespół. Równie dobrze mógłby on istnieć beze mnie. Od strony sportowej wszystko jest w rękach Luci – dodał „Spartacus”.
Luca Guercilena w dość patetycznych słowach nakreślił ideę tego zespołu. – Zdecydowanie bardzo zmieniliśmy tę drużynę. Chcemy sprowadzić tu najlepszych, młodych kolarzy z całego świata i zbudować drużynę na przyszłość. Chcemy, aby ten skład pokazał nową generację kolarstwa – oświadczył na oficjalnej prezentacji.
Na welodromie w Roubaix zjawiło się ponad tysiąc fanów, mnóstwo gości i oczywiście liczna reprezentacja mediów. Do oficjalnego zdjęcia drużyny nie ustawiło się czterech zawodników: Jesse Sergent, Hayden Roulston (Nowa Zelandia) oraz Calvin Watson (Australia), którzy brali udział w krajowych mistrzostwach, a także Julian Arredondo mający problemy z wizą.
Oprócz wieczornej prezentacji fani mogli odbyć ze swoimi idolami 68-kilomterową przejażdżkę trasą Tour of Flanders.
Foto: www.corvospro.com
Marta Wiśniewska