Kolarz Garmin-Sharp i zwycięzca Giro d`Italia 2012 – Ryder Hesjedal, przyznał się do stosowania dopingu, po tym jak publicznie opowiedział o tym Michael Rasmussen.
Przypomnijmy, że w tym tygodniu wydana została książka Michaela Rasmusena. Duńczyk pisze w niej m.in o swoim byłym koledze z Rabobanku (2003 rok). Były lider Tour de France oskarża w tekście Kanadyjczyka o stosowanie w tamtych czasach nielegalnych środków, a zwłaszcza EPO.
„Kolarstwo to moje życie i jest tak odkąd tylko pamiętam. Kocham ten sport, ale więcej niż dziesięć lat temu, wybrałem złą drogę”, powiedział Hesjedal. „Nawet jeśli to było ponad 10 lat temu i było krótkotrwałe, to nie zmienia faktu, że zrobiłem źle i życie z tym faktem było ciężkie. Aż do dziś”.
Kanadyjczyk przeprasza także swoich najbliższych oraz sponsorów ekipy Garmin-Sharp. Zapewnia także w oświadczeniu, że nie stosował już nigdy nielegalnych środków w trakcie ważnego kontraktu z Amerykańską ekipą WorldTour.
Według przepisów WADA (Światowa Organizacja Antydopingowa), sprawa stosowania dopingu u Hesjedala jest już przedawniona. Stało się tak, ponieważ jego występki miały miejsce ponad 8. lat temu. Żadna kara więc mu już nie grozi.
Foto: bettiniphoto.net
Andrzej
To jest chore.
Brał to powinien być zdyskwalifikowany, a jego osiągnięcia wymazane z kart historii. Chociaż myśląc w ten sposób powinno usunąć się 90% kolarzy. Więc może jednak „zalegalizować” ten doping skoro wszyscy biorą i traktować go jako nowoczesny „sprzęt”.
bardzo trafny komentarz Kuba..
Doping to ta iskra Boża,która nas pobudza do działania.
Co to znaczy „zalegalizować doping”? Dozwolone wszystkie środki do oporu, bez kontroli? Jeżeli tak, to pewnie po niedługim czasie będziemy mieć przedwczesne zgony, jakieś choroby itp. Czy to dobrze wpłynie na wizerunek kolarstwa? Dziś przynajmniej muszą się dobrze kryć, co może chronić różnych świrów przed braniem końskich dawek. A może tylko niektóre środki i w jasno określonych dawkach, bo i o takich propozycjach gdzieś słyszałem? Zupełnie bez sensu. Skoro wszyscy będą mogli brać ograniczony doping, to nikt nie zyska przewagi, a więc trzeba będzie stosować inny doping w większych niż dozwolone dawkach, trzeba będzie tak czy siak okiwać konkurencję.
Informacje z roku 2018. Christopher Froom przyznał, że wygrywając Tour de France 2013 przeszedł wcześniej operację wszczepienia końskiego serca i płuc. Jednocześnie niemieccy naukowcy nie zamierzają dłużej ukrywać,że ich „panzerwagen” jest ich udanym połączeniem człowieka i czołgu. Była to ich odpowiedź na zmasowany atak szwajcarskich konstruktorów mikro silniczków stosowanych powszechnie przez niejakiego Fabiana C.
Teraz na poważnie, I co….nic ??? aha przedawniło się. Może chociaż jakiś sąd koleżeński jak w peło. 😉 Ręce i spodnie opadają. Takie informacje mnie zwyczajnie dołują.
Legalizacja dopingu doprowadzi do zejść śmiertelnych na trasach wyścigów chłopaki pójdą na całość i zacznie byc strasznie bardziej strasznie niż śmiesznie…
Prawda jest taka że w epoce Epo ładował każdy kogo było na stać albo się kiedyś wszyscy przyznają albo będziemy się łudzili było pół na pół
Zabił mnie swoja wypowiedzią Ivan Basso na sali sądowej na procesie w sprawie doktora Fuentesa powiedział zawsze chciałem być mistrzem świata na szosie dlatego zgłosiłem się do doktora Fuentesa. Nie zaczął mocno trenować nie zmienił diety poszedł do doktora….
….”90% kolarzy” musisz mieć wielką wiedzę. Może jednak 89%??? Sam chyba Kubusiu też bierzesz pisząc takie populistyczne pierdy.