Nowe wyzwania zawsze działają motywująco. Doskonałym przykładem jest Ryder Hesjedal , który po podpisaniu kontraktu z grupą Trek – Segafredo odłożył decyzje o zakończeniu kariery o przynajmniej kolejny sezon.

„Nawet na początku ubiegłego roku cały czas myślałem, że to będzie ostatni sezon. Miałem taki pomysł, ale z każdym startem go odkładałem. Zdałem sobie sprawę, że ściganie się sprawia mi mnóstwo radości i mogę jeszcze wiele zaoferować. Znalazłem miejsce w którym wierzą we mnie.”

Hesjedal był jednym z czołowych zawodników grupy Garmin od 2008 roku. Wraz z Danem Martinem osiągnęli największe sukcesy jako podopieczni Jonathana Vaughtersa. Irlandczyk zapisał na swoim koncie dwie wygrane w monumentach, a Kanadyjczyk był jedyny zawodnikiem Garmina któremu udało się wygrać Grand Tour (Giro’12).

W 2016 roku Hesjedal chce także się skupić na Giro, chociaż jak twierdzi, trasa nie jest idealna dla niego.

„Wygląda trochę inaczej niż standardowe Giro. Wyścig zawsze się jednak różni od tego, co jest zapisane w książce wyścigu, a kilka słów zapisanych na kartce nie odpowie na twoje wszystkie pytania. Słyszałem, że nie pojedzie Aru, ale będzie za to Valverde, Nibali, Uran czy kilku innych. To będzie dobry wyścig, zresztą jak każde Giro.”

Źródło: cyclingquotes.com

Poprzedni artykułGiro del Trentino – Melinda z nowym logo
Następny artykułJose Serpa kończy karierę
Licencjat politologii na UAM, pracuje w sklepie rowerowym, półamatorsko jeździ rowerem. Za gadanie o dwóch kółkach chcą go wyrzucić z domu. Jeśli już nie zajmuje się rowerami, to marnuje czas na graniu w Fifę. W trakcie Tour de Pologne zazwyczaj jest na Woodstocku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments