Trasa Tour de France 2014 została dziś oficjalnie zaprezentowana w Paryżu. 101. edycja Wielkiej Pętli stoi pod znakiem pięciu górskich finiszów, 54. kilometrowej czasówki oraz dziewięciu brukowych odcinków na jednym z etapów w północnej Francji. Wyścig rozpocznie się w brytyjskim Yorkshire w sobotę 5 lipca, a zakończy trzy tygodnie później w niedzielę 27 lipca w Paryżu.
Po drugiej stronie kanału La Manche w sumie rozegrane zostaną trzy etapy. Dwa zlokalizowane są w hrabstwie Yorkshire, a meta czwartego znajdować będzie się w Londynie.
Podczas prezentacji potwierdziła się informacja o powrocie bruku na trasę Tour de France. Łącznie na 5. etapie wyścigu znajdzie się 15,4 km sekcji brukowych. Z tej zmiany najmniej ucieszyli się siedzący obok siebie na prezentacji Alberto Contador i Chris Froome, czyli główni pretendenci do walki o klasyfikację generalną w tej imprezie. To właśnie piąty odcinek upamiętni także setną rocznicę wybuchu I Wojny Światowej. Trasa prowadzić będzie z Ypres do Arenberg Porte du Hainault.
Dalej kolarze kierować będą się przez Szampanię na południe Francji. W Wogezach czekają pierwsze, trudniejsze odcinki. Z pewnością będzie nim 8. etap do Gerardmer.
Pierwsza meta na dłuższym podjeździe odbędzie się 14. lipca na szczycie La Planche des Belles Filles. Ten podjazd zakończy ściganie na 10. etapie. To właśnie tam powinniśmy już mniej więcej wiedzieć, kto będzie walczył o podium w Paryżu.
Następnie czekają Alpy, choć w tym roku nie będzie ich zbyt dużo. Tak naprawdę są to tylko dwa odcinki numer 13. i 14. Pierwszy z nich kończył będzie się na Chamrousse, czyli na 18. kilometrowym podjeździe. Z kolei dzień później na zawodników czeka etap do Risoul, gdzie meta także znajduje się na szczycie. Za nim jednak to nastąpi, tego dnia kolumna wyścigu musi pokonać dwa niezwykle ciężkie wzniesienia. Pierwsze z nich to Col du Lautaret, a drugie – Col d’Izoard, którego szczyt znajduje się na wysokości 2360 m – jest dachem wyścigu.
Po etapach przejściowych, losy wyścigu rozstrzygną się w Pirenejach. Trzy odcinki kończące się kolejno w Bagneres-de-Luchon, Saint-Lary-Soulan oraz Hautacam ustawią klasyfikację generalną. Ostatni z pirenejskich etapów prowadził będzie przez legendarne Col du Tourmalet.
Przedostatniego dnia rywalizacji organizatorzy przygotowali długą, 54. kilometrową jazdę indywidualną na czas. Meta wyścigu tradycyjnie na Polach Elizejskich w Paryżu.
Trasa Tour de France 2013:
05 lipca 2014 – Etap 1: Leeds – Harrogate 191 km
06 lipca 2014 – Etap 2: York – Sheffield 198 km
07 lipca 2014 – Etap 3: Cambridge – Londres 159 km
08 lipca 2014 – Etap 4: Le Touquet-Paris-Plage Lille 164 km
09 lipca 2014 – Etap 5: Ypres (B) – Arenberg Porte du Hainaut 156 km
10 lipca 2014 – Etap 6: Arras – Reims 194 km
11 lipca 2014 – Etap 7: Epernay – Nancy 233 km
12 lipca 2014 – Etap 8: Tomblaine – Gerardmer 161 km
13 lipca 2014 – Etap 9: Gerardmer – Mulhouse 166 km
14 lipca 2014 – Etap 10: Mulhouse – La Planche des Belles Filles 164 km
15 lipca 2014 – dzień odpoczynku w Besançon
16 lipca 2014 – Etap 11: Besançon – Oyonnax 186 km
17 lipca 2014 – Etap 12: Bourg-en-Bresse – Saint-Étienne 183 km
18 lipca 2014 – Etap 13: Saint-Étienne – Chamrousse 200 km
19 lipca 2014 – Etap 14: Grenoble – Risoul 177 km
20 lipca 2014 – Etap 15: Tallard – Nîmes 222 km
21 lipca 2014 – dzień odpoczynku w Carcassonne
22 lipca 2014 – Etap 16: Carcassonne – Bagneres-de-Luchon 237 km
23 lipca 2014 – Etap 17: Saint-Gaudens – Saint-Lary-Soulan 125 km
24 lipca 2014 – Etap 18: Pau – Hautacam 145 km
25 lipca 2014 – Etap 19: Pays du Maubourguet Val d’Adour – Bergerac 208 km
26 lipca 2014 – Etap 20: Bergerac – Périgueux 54 km
27 lipca 2014 – Etap 21: Evry – Paris Champs-Élysées 136 km
mapki: ASO
Andrzej
za długa czasówka ! jak ja nie cierpię wyścigów które wygrywa czasowiec !
Myślę że bruk to bardzo fajny pomysł ale znów za mało gór ani nawet jakiś krótkich stromych podjazdów. Trasa Vuelty pewnie znów będzie o wiele ciekawsze i pewnie pierwszy górski etap będzie ciekawszy od całego TdF. Jeśli Contador nie wróci do formy to znów będzie teatr jednego aktora, chyba że Nairo będzie robił nadal takie postępy. A to że są tylko 2 alpejskie etapy to żenada i niema prawie żadnego Mitycznego wzniesienia oprócz Tourmalet które jest znów w środku etapu. Organizatorzy znów zawiedli…
Według mnie za dużo gór, a za mało zjazdów.
Paradoksalnie, mimo że trasa jest „taka se”, to wyścig ten może wygrać każdy (no prawie), z zachowaniem proporcji. Innymi słowy faworytów może być z 10-15 a nie 3 jak dotychczas. Kwiatkowski w życiowej formie i z treningiem górskim w przerwie między sezonami może być w 10. Z kolei dla Majki (gdyby startował) za mało gór. Pażywiom – uwidzim (jak mawiają za Bugiem)
Znowu nudny TdF bedzie, co za poracha.
Szkoda że Francuzi tak jakby nigdy w tym wyścigu nie jechali.
Szkoda że zamiast dodać wpis jest jakiś rasistowski szyfr.