Vincenzo NibaliVincezno Nibali (Astana), który zakończył tegoroczny sezon na piątym miejscu w klasyfikacji WorldTour zapowiedział, że w przyszłym sezonie pojawi się na trasie Tour de France.

Tegoroczny triumfator Giro d`Italia i drugi zawodnik Vuelta a Espana w przyszłym sezonie chce skupić się na walce o zwycięstwo w Wielkiej Pętli. Pewne jest także to, że jego pierwszym startem w 2014 roku będzie Tour de San Luis. Pełny harmonogram startowy Włocha na najbliższe 12. miesięcy, zostanie zaprezentowany w listopadzie.

Z pewnością mogę powiedzieć, że wrócę na trasę Tour de France. Nie rozmawiałem jeszcze z zespołem na temat kalendarza startów na przyszły sezon, więc nie dogadaliśmy się jeszcze w kwestii szczegółów”, powiedział 28-latek dla Gazetta dello Sport.

Sycylijczyk nie ukrywa, że jest to jego osobista decyzja i zamierza wystartować we Francji, nawet kosztem obrony tytułu w wyścigu Dookoła Italii. Giro jest wielkim wyścigiem, ale chciałbym skupić się na Tourze. Chcę tam wystartować i wygrać go dla siebie i wszystkich kibiców we Włoszech”, zakończył.

Nibali przed nadchodzącym sezonem będzie miał dodatkowych pomocników. Pewniakami w składzie Astany są już Franco Pellizotti, Mikel Landa oraz Lieuwe Westra. W plotkach z kazachskim zespołem łączony jest Michele Scarponi.

 

Foto: bettiniphoto.net

Andrzej

Poprzedni artykułSylwester Szmyd podsumowuje 13 sezon w zawodowym peletonie
Następny artykułFirma Movistar w kolarstwie do 2016 roku
W redakcji naszosie.pl praktycznie od samego początku. Obecnie większość czasu poświęca na prowadzenie grupy GVT. Weekendy zazwyczaj spędza na szosach całej Polski. Dla naszosie.pl zdobył trzy medale Mistrzostw Polski dziennikarzy w tym dwa złote. W Mistrzostwach Świata dziennikarzy na Krecie wywalczył czwarte miejsce w jeździe indywidualnej na czas.
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
mercury
mercury

Jeśli będzie w formie z tegorocznego Giro to ma duże szanse na zwycięstwo. Wiele zależy od trasy bo na czasówce do Frooma raczej straci.