W dniu święta narodowego we Francji, peleton Tour de France będzie ścigał się na jednym z najbardziej wyczekiwanych etapów w tegorocznej edycji. Meta znajdować będzie się na szczycie Mont Ventoux.
Start do najdłuższego etapu setnej edycji Wielkiej Pętli wyznaczono w Givors, a metę po 242,5 kilometrach na szczycie słynnego podjazdu Mont Ventoux. 14. Lipiec we Francji to Dzień Niepodległości– święto narodowe w tym kraju. Każda rodzina tego dnia spotyka się w liczniejszej, niż zwykle grupie i wspólnie przy jedzeniu i dobrym winie ogląda Tour de France. Dla francuskiego kolarza wygranie etapu w tym dniu, to prawie to samo co zdobycie mistrzostwa świata. Dlatego dzielni Francuzi, w niedzielę z pewnością będą mieć „zęby w kierownicach”.
Praktycznie cała trasa etapu jest pofałdowana. Dopiero na nieco ponad 20 kilometrów przed kreską, droga mocno zacznie unosić się w górę. Wtedy właśnie, rozpocznie się wspinaczka pod Mont Ventoux. Góra, którą tak upodobał sobie Sylwester Szmyd (2. miejsce na etapie Criterium du Dauphine 2007 oraz zwycięstwo na tym samym wyścigu w 2009 roku) charakteryzuje się silnym wiatrem wiejącym zawodnikom w twarz.
Profil:
Premie górskie:
- Km 20,5 – Côte d’Eyzin-Pinet; 3,1 km podjazdu; średnio 4,9% – 4. kategoria
- Km 26,5 – Côte de Primarette; 2,6 km podjazdu; średnio 4,1% – 4. kategoria
- Km 44,5 – Côte de Lens-Lestang; 2,1 km podjazdu; średnio 3,8% – 4. kategoria
- Km 143,0 – Côte de Bourdeaux; 4,2 km podjazdu; średnio 5,7% – 3. kategoria
- Km 242,5 – Mont Ventoux (1 912 m); 20,8 km podjazdu; średnio 7,5% – kategoria specjalna
Lotna premia:
- Km 208,0 – Malaucène
Mount Ventoux:
Na jutrzejszym etapie można spodziewać się co najmniej dwóch scenariuszy. Pierwszy z nich to liczna ucieczka, która będzie chciała szybko uzyskać jak największą przewagę, tak aby ekipy liderów szybko o nich zapomniały. Jeśli w czołówce znajdzie się dobry góral i po 200 kilometrach będzie miał jeszcze trochę sił, to może zameldować się na szczycie przed zawodnikami, którzy walczyć będą o klasyfikację generalną. Z drugiej strony peleton może skasować ucieczkę, by faworyci walczyli o prestiżowe zwycięstwo etapowe jakim byłby triumf na Mont Ventoux.
Zwycięstwo Sylwestra Szmyda na Mont Ventoux w 2009 roku:
Faworyci według naszosie.pl:
1. Nairo Quintana (Movistar)
2. Alberto Contador (Saxo-Tinkoff)
3. Cadel Evans (BMC Racing)
Relacja w Eurosporcie od 14:00
mapki: letour.fr
Andrzej
Evans ?! NIE MA SZANS . On to kosodrzewina jest . Jutro Contador , Quniatana , Rodriguez , Froome moze Kreuziger i Mollema . Nie wiem co sadzic o Valverde
Dlaczego Froome nie jest faworytem tylko ujechany Evans? :O
Jest 1 szansa wg mnie dla Evansa. Jak zaatakuje razemna początku podjazdu z Valverde, Costą i Schleckiem i będą dawać zmiany i jechać zgranie to będą mieli szanse na dojechanie przed Froomem, Contadorem, Quintaną, Rodriguezem itd. Jedyna szansa dla Evansa żeby tak zadziałać, bo jak będzie starał się bronić przed atakami to zostanie z tyłu i po ptokach.
Hmm, Evans jako faworyt jest bardzo…kontrowersyjną opinią.
Froome wygra na luzie i przypieczętuje zwycięstwo w całym wyścigu.
Evans faktycznie chyba zajmuje niepotrzebnie miejsce frooma w tym zestawieniu… Moze jest jeszcze dobry ale napewno nie wygra.. Moim zdaniem kandydat na 5 min straty….