Sylwester SzmydSylwester Szmyd (Movistar) ciężko trenuje w Sierra Nevada przed swoim kolejnym wyścigiem – Critérium du Dauphiné (2 czerwca):

Najpierw się spaliłem przy ponad trzydziestu stopniach a wczoraj wszystko zasypał śnieg i w dzień na gorze mieliśmy pięć stopni. Praca ok, myślę wszystko idzie do przodu, ale efekty zweryfikuje wyścig.

Nie mam niestety możliwości śledzenia Giro, a szkoda bo na początku drugiej połowy wyścigu mamy dwóch Polaków w ścisłej czołówce. „Goły” również walczy na etapach, wiec jest komu kibicować.

Fakt faktem, że patrząc na pogodę jaka jest na Giro ani przez chwile nie żałowałem, że mnie tam nie ma… sądzę, że męczył bym się z „Wiggo”.

Źródło: www.sylwesterszmyd.pl

Poprzedni artykułDamian Mądrzejewski pierwszym liderem Małego Wyścigu Pokoju
Następny artykułJoey Rosskopf pierwszym liderem Paris-Arras. Aktywni kolarze Wibatech Brzeg.
Pomysłodawca, założyciel i właściciel naszosie.pl. Z wykształcenia ekonomista, kilkanaście lat zarządzający oddziałami banków. Pracę w „korpo” zakończył w 2013 i wtedy to zdecydował poświęcić się tylko pasji. Na szosie jeździ amatorsko od ponad 20 lat. Mąż i ojciec dwóch synów.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments