Siódmy etap Giro d`Italia to pofałdowany odcinek do Pescary. Na mecie o zwycięstwo powinni walczyć kolarze klasyczni.
Barwny peleton tegorocznej odsłony Giro w piątek będzie ścigał się po szosach Abruzji. Kolarze wystartują z San Salvo, a meta po 177 kilometrach znajdować będzie się w miejscowości Pescara. Powinna być to gratka dla zawodników dobrze czujących się w Ardeńskich Klasykach, gdyż profil tego etapu przypomina rozgrywane w Belgii wyścigi. Trudności pojawiają się zwłaszcza w końcowej fazie, gdzie na ostatnich 50 kilometrach organizatorzy wytyczyli po dwie premie górskie 3. kategorii oraz 2. kategorii. Oprócz tego znajdują się tam także nieoznaczone „hopki”. Z ostatniego wzniesienia do mety jest jeszcze nieco ponad 7 kilometrów.
Abruzja to rodzinne strony Danilo Di Luci (Vini Fantini). Być może doświadczony Włoch będzie chciał pokazać się na tym odcinku przed własną publicznością, choć jego forma z pewnością nie jest już tą sprzed paru lat, kiedy to triumfował w całym wyścigu Dookoła Włoch.
O takich odcinkach jak ten mówi się, że faworyci do klasyfikacji generalnej mają wiele do stracenia, ale nic do zyskania. Liderzy poszczególnych ekip muszą jechać czujnie z przodu peletonu, ponieważ na którymś z podjazdów zasadnicza grupa na pewno się podzieli i znaczna część uczestników przyjedzie z tyłu.
Z tymi podjazdami powinien poradzić sobie John Degenkolb (Argos-Shimano). Młody Niemiec już na trasie ubiegłorocznych mistrzostw świata pokazał, że krótkie, interwałowe podjazdy nie sprawiają mu wielu kłopotów – w przeciwieństwie do innych sprinterów. My po cichu liczymy na Michała Gołasia (Omega Pharma – Quick Step), który z dnia na dzień wydaje się coraz silniejszy.
Profil:
Kolarze wyruszą z San Salvo. Miasto, swój rozkwit przeżyło za panowania Cesarstwa Rzymskiego. W średniowieczu obszar miejski zmniejszył się czterokrotnie. Ponowny rozwój San Salvo rozpoczął się na przełomie XI i XII wieku dzięki wpływom Zakonu Benedyktynek . Gospodarka miasta jest oparta na rolnictwie. Można tam spotkać sady brzoskwini, gaje oliwne oraz winnice.
Meta etapu przewidziana została w miejscowości Pescara. Miasto jest silnie związane z poetą Gabriele D’Annunzio, który był fundatorem wielu tutejszych budowli, z katedrą San Cetteo na czele. W Pescarze znajduje się również jeden z najważniejszych portów jachtowych na Adriatyku . Miasto słynie również rezerwatu przyrody Dannunziana. Jest to największy zielony obszar miasta, zajmujący ponad 50 hektarów obszaru chronionego. Zawiera szeroką gamę gatunków flory i fauny. typowych dla basenu Morza Śródziemnego. Wyścig Giro d’Italia przebiegał przez Pescarę aż siedemnaście razy. Ostatnio w 2001 roku wygrał Belg Rik Verbrugghe. Pescara jest znana z przyjaznego nastawienia do rowerzystów. Świadczy o tym m.in. rozbudowana sieć specjalnych ścieżek dla cyklistów. Miasto stawia również na kulturę. Możemy znaleźć tutaj wiele muzeów, trzy uniwersytety oraz teatr.
Premie górskie:
Villamagna (kat. 4; 124,6 km)
Chieti-Pietragrossa (kat. 3; 138,8 km; max. 16%)
Santa Maria de Criptis (kat. 3; 157,3 km; max. 18%)
San Silvestro (kat. 4; 169,6 km; max. 14%)
Faworyci według naszosie.pl:
1. John Degenkolb (Argos-Shimano)
2. Luca Paolini (Katusha)
3. Michał Gołaś (Omega Pharma – Quick Step)
Foto: gazzetta.it
Andrzej i Karol
Goły do przodu!!!!!
z tym golasiem i ustawianiem w roli faworyta to ostroznie