Jarosław Marycz (CCC Polsat Polkowice) specjalnie dla naszosie.pl podsumowuje sobotnie etapy wyścigu Szlakiem Bursztynowym Hellena Tour:
„Bardzo dobrze jechało mi się podczas porannej czasówki, różnica pomiędzy mną a Kamilem Gradkiem była niewielka, jedynie 0,06 sekundy, ale zwycięstwo i koszulka lidera na pewno cieszy.
Na trzecim etapie założenie mieliśmy takie, aby kontrolować sytuację w peletonie, aby utrzymać koszulkę lidera, a w końcówce rozprowadzić Grzesia Stępniaka albo „Matysa”, w zależności od tego, który byłby na lepszej pozycji wyjściowej.
Nasze plany zrealizowaliśmy w stu procentach. Kolejny etap i kolejna nasza wygrana. Do tego jadę nadal w żółtej koszulce lidera. Jest bardzo dobrze.
Nasze wygrane nie są przypadkowe, czujemy że forma idzie do góry, to na pewno zasługa zagranicznych starów. Nie przyjeżdżaliśmy w nich wysoko, poza Davide, ale samo ściganie z najlepszymi na świecie dało nam bardzo dużo.
Plan na jutro jest prosty: dowieźć do końca koszulkę lidera i jak nadarzy się okazja wygrać etap.
Po kilku dniach odpoczynku, kolejnym moim startem jest Touf of Turkey, będę chciał powalczyć o jak najwyższą pozycję, bo z wyścigu na wyścig czuję się coraz lepiej.”
Rozmawiał Marek
Foto: KTK Kalisz