Jarosław MaryczDzisiejszy etap to jedyny, nazwijmy to „spokojny” etap. Od startu dość nerwowo, gdyż jak co dzień mocno wiało i była obawa przed rozerwaniem peletonu. Nic z tego nie wyszło, rantu nie „założono”, natomiast powiódł się atak dwóch zawodników. Przewaga ich sięgała nawet 15 min. Peleton jechał spokojnie, a gdy do mety było coraz bliżej, rozpoczęły się przygotowania do likwidacji ucieczki.

Na końcówce znajdował się dosyć długi podjazd. Podkręcono porządnie tempo i nastąpiła konkretna selekcja. Nikt się chyba nie spodziewał, że „lokalni” kolarze wykręcą taki numer. Co się dziwić, oni są w pełni sezonu a my dopiero go rozpoczynamy.

Szkoda tylko, że Michałowi nie udało sie utrzymać koszulki lidera wyścigu. 

W sobotę przed nami najcięższy etap, decydujący o klasyfikacji generalnej całego wyścigu.

Źródło: CCC Polsat

Poprzedni artykułTDU: Gerrans zwycięża w dniu święta Australii. Bardzo ambitna postawa Tomka Marczyńskiego!
Następny artykułOlbrzymie kłopoty związku. Do PZKol wkroczył komornik.
Pomysłodawca, założyciel i właściciel naszosie.pl. Z wykształcenia ekonomista, kilkanaście lat zarządzający oddziałami banków. Pracę w „korpo” zakończył w 2013 i wtedy to zdecydował poświęcić się tylko pasji. Na szosie jeździ amatorsko od ponad 20 lat. Mąż i ojciec dwóch synów.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments