Andre Greipel (Lotto – Belisol) wygrał po sprinterskim finiszu People’s Choice Classic. Dzięki tytanicznej pracy swoich kolegów niemiecki sprinter pokonał Matthew Gossa (Orica – GreenEDGE). Trzecie miejsce zajął jeden z rozprowadzających z Lotto, Gregory Henderson.
Tradycyjnie już, na dwa dni przed rozpoczęciem Santos Tour Down Under wszyscy uczestnicy tego wyścigu wzięli udział w kryterium ulicznym. Kolarze mieli do przejechania 51 km, na które składało się 30 rund po 1,7 km prowadzące po ulicach Adelajdy. Na pierwszym okrążeniu zaatakowali Zakkari Dempster (UNISA Australia) i …oczywiście niezniszczalny Jens Voigt (RadioShack – Leopard), którzy byli na czele wyścigu przez większą jego część. Na okrążeniach 5,10,15 i 20 na zwycięzcę czekała premia finansowa. Wszystkie profity zebrał Dempster, który trochę wioząc się na kole bardziej doświadczonego Voigta przyspieszał przed kreską oznaczającą lotny finisz.
Na sprinterów najbardziej w pierwszej części kryterium pracowały ekipy Argos – Shimano (Marcel Kittel) i Lotto – Belisol (Andre Greipel). Ucieczka dwóch zawodników została skasowana na 21 okrążeniu i od tej pory zaczęły się przygotowania do finiszowego sprintu. Na czele zaczęli pojawiać się rozprowadzający z Argos-Shimano, Saxo – Tinkoff, Orica – GreenEDGE. Jednak to co na ostatnich dwóch kilometrach zrobili kolarze Lotto było sporym popisem siły. Swoją pracą zerwali wszystkich sprinterów oprócz Gossa. Jednak to „Gorilla” cieszył się ze zwycięstwa na kresce. To już trzecie zwycięstwo Niemca w tym kryterium. Wygląda na to, że początek sezonu ponownie może należeć do Lotto i ich najlepszego sprintera.
People’s Choice Classic:
1. André Greipel (Lotto-Belisol)
2. Matthew Goss (Orica GreenEdge)
3. Greg Henderson (Lotto-Belisol)
4. Boy Van Poppel (Vacansoleil-DCM)
5. Edvald Boasson Hagen (Sky)
6. Davide Cimolai (Lampre-Merida)
7. Steele Von Hoff (Garmin-Sharp)
8. José Joaquín Rojas (Movistar Team)
9. Anthony Giacoppo (UniSA)
10. Yahueni Hutarovich (AG2R La Mondiale)
Foto: bettiniphoto.net
Arek Waluga
Te kaski to mają jednak okropne…