Joaquim Rodriguez (Katusha) zabrał głos na temat dopingu i nie ukrywa rozczarowania, a nawet złości. Twierdzi, że traci na tym obecne kolarstwo, a winni powinni odsunąć się od tego sportu.
Hiszpan wygrał w tym sezonie m.in La Fleche Wallone i Lombardię, stanął na podium w Giro d`Italia oraz Vuelta a Espana, gdzie przez dłuższy czas był właścicielem czerwonej koszulki lidera. W rezultacie zajął pierwsze miejsce w rankingu UCI World Tour wyprzedzając o 91 punktów Bradleya Wigginsa (Sky).
Znam drogę, którą przebyłem. Nigdy nie miałem problemu z dopingiem. Chcę pomóc temu sportowi– powiedział portalowi nieuwsblad.be.
Ostatnie dyskusje na temat sprawy Lance`a Armstronga sprawiły, że Rodriguez „oszalał”. Pyta także, dlaczego to wszystko nie rozpoczęło się, gdy Amerykanin po raz pierwszy kontaktował się z dr. Michele Ferrarim.
To jest przeszłość. To także dowód na to, że teraz jest tak wiele przepisów dotyczących dopingu. My, obecni kolarze jesteśmy na przegranej pozycji. Tracimy sponsorów, pieniądze, kredyt zaufania i uwielbienie fanów. Pozwólcie nam patrzeć naprzód- powiedział Rodriguez.
Foto: bettiniphoto.net
Marta Wiśniewska