Czy wygraną Francesco Gavazziego na 3. etapie Tour of Beijing (Astana) można uznać za niespodziankę? Z pewnością tak. A jak on sam odebrał swój sukces? Poczytajcie:

Jestem zadowolony ze zwycięstwa. Polowałem na nie przez cały rok. Czasami nie miałem po prostu szczęścia a innym razem – tak, jak wczoraj- zlekceważyłem mocniejszych kolarzy. Byłem zdesperowany pod koniec sezonu. To mój pierwszy rok w Astanie i chciałem, aby zespół nie stracił we mnie wiary.

Dwa etapy pozostały do zakończenia Tour of Beijing, a ja zajmuję drugie miejsce (40 sekund za Tonym Martinem), ale najgorsze etapy są już za nami. Teraz, skoncentruję się na obronie drugiego miejsca i będę się starał utrudnić życie Martinowi.

Źródło: www.proteam-astana.com

Marta Wiśniewska

Foto: www.tourofbeijing.net

Poprzedni artykułToB: Francesco Gavazzi najszybszy na trzecim etapie. Polacy wysoko.
Następny artykułAlex Dowsett: „To, co zrobił Lance jest kompletnie nie do zaakceptowania”
Pomysłodawca, założyciel i właściciel naszosie.pl. Z wykształcenia ekonomista, kilkanaście lat zarządzający oddziałami banków. Pracę w „korpo” zakończył w 2013 i wtedy to zdecydował poświęcić się tylko pasji. Na szosie jeździ amatorsko od ponad 20 lat. Mąż i ojciec dwóch synów.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments