Czy wygraną Francesco Gavazziego na 3. etapie Tour of Beijing (Astana) można uznać za niespodziankę? Z pewnością tak. A jak on sam odebrał swój sukces? Poczytajcie:
Jestem zadowolony ze zwycięstwa. Polowałem na nie przez cały rok. Czasami nie miałem po prostu szczęścia a innym razem – tak, jak wczoraj- zlekceważyłem mocniejszych kolarzy. Byłem zdesperowany pod koniec sezonu. To mój pierwszy rok w Astanie i chciałem, aby zespół nie stracił we mnie wiary.
Dwa etapy pozostały do zakończenia Tour of Beijing, a ja zajmuję drugie miejsce (40 sekund za Tonym Martinem), ale najgorsze etapy są już za nami. Teraz, skoncentruję się na obronie drugiego miejsca i będę się starał utrudnić życie Martinowi.
Źródło: www.proteam-astana.com
Marta Wiśniewska
Foto: www.tourofbeijing.net