Żółta koszulka – Zaległość olimpijska, to Ola Dawidowicz. Miejsce w czołówce – brawo, a mogłoby być jeszcze lepiej, gdyby nie upadek na wstępie rywalizacji. O igrzyskach jednak już wszyscy zapomnieliśmy, no może oprócz minister Muchy, która teraz będzie reformować polski sport. Podoba mi się fakt, że pięciu Polaków jedzie w Vuelcie, ale na koszulki żółte zasłużą – mam nadzieję – na dalszych etapach. Damian Walczak ładnie wygrał kryterium MON – też wyróżnienie. Koszulki dam jednak ekipa CCC Polsat Polkowice, która znalazła się w gronie wybrańców UCI na mistrzostwa świata w jeździe drużynowej. Brawo. Zaskoczyli wszystkich, może nawet i siebie.
Czarna koszulka – Telefony komórkowe, maile powstały po to, by ułatwić komunikację pomiędzy ludźmi, pomiędzy osobami zajmującymi się kolarstwem także. To dość prosta sprawa. Ustalić numer i zadzwonić. Nie rozumiem więc dlaczego Sylwester Szmyd i Piotr Wadecki nie potrafią w kontekście startu w mistrzostwach świata porozumieć się telefonicznie, tylko używają do tego celu relację z pierwszego etapu hiszpańskiej Vuelty. Czarna koszulką więc dla… telefonów komórkowych obu panów.
Tomasz Jaroński
Panie Tomaszu.
Czarną koszulkę bezzstronnie należałoby przyznać właśnie redaktorom eurosportu, za bicie piany, dzwonienie do ww i dziwne pytania , choć chyba wiecie jak jest faktycznie. Wy nakręcacie spiralę nienawiści i różnicie ich Obu. Skoro pierwszy odpowiedział, że trener nie dzwonił, to nie dzwonił i tyle . A późniejsze tłumaczenia kłamcy i krętacza sieją zgorszenie tylko. Przecież bardzo łatwo jest udowodnić swoim bilingiem czy dzwonił i kiedy, i pokazać kto jest fe..
A że nie dzwonił ani nie rozmawiał, wiemy wszyscy , badż też możemy to w dosyć prosty sposób udowodnić mając na uwadze wieloletnie kontakty na linii PZKol- zawodnik. Pierwszy ruch w tej sprawie powinien należeć do trenera , a że takowego nie było , więc pierwsza odpowiedź moim zdaniem jest prawdziwa / a należy ona do Zawodnika/
Jak zawsze prawda leży gdzieś po środku. Trener pewnie rozmawiał z Sylwkiem podczas MP w czerwcu a Sylwek mówił o kontakcie i ewentualnym powołaniu do kadry w czasie teraźniejszym (w końcu zawodnik powinien mieć trochę czasu na przygotowanie się…).
Inna sprawa to czy Panowie w Eurosporcie zatrudnieni są na na etacie dziennikarza czy komentatora sportowego? Bo moim zdaniem, szczególnie Pan Proposz mógłby się bardziej skupić na komentowaniu tego co dzieje się podczas wyścigu a swoje dziennikarskie osiągnięcia zaprezentować w jakiejś gazecie czy stronie www.
Mnie z kolei podoba się sposób komentowania wyścigów w Eurosporcie przez duet Jaroński – Probosz. Wolę nawet takie zestawienie dziennikarzy bardziej niż to tradycyjne na francuska Wielka Pętlę. Zazwyczaj, podczas transmisji, robię jeszcze szereg innych rzeczy i nie zawsze patrzę w ekran. Słucham jednak z przyjemnością komentarzy obu panów.
Łyżka dziegciu – nadużywanie przez komentatorów kolarskich, w tym ww., określeń typu „bardzo ładna akcja”, „bardzo ładna jazda”, „pojechał bardzo ładnie” itp. Piszę o tym z życzliwości i pod rozwagę szanowanych przeze mnie osobowości dziennikarskich
Szanowny Panie Tomaszu. Przeczytałem „Barometr” o koszulkach, ale nie o „koszulki” mi chodzi. Chodzi w ogóle o kolarstwo jako kolarstwo. To co widziałem na Giro czy TdF to jest wielka lipa a nie kolarstwo. Najlepiej udowodniła to Olimpiada. Nie było w uszach słuchawek i wielcy dyrektorzy sportowi nie wiedzieli jak trasę wyscigu przejechać. Jeżeli chodzi o komentowanie wyscigu to pomijam już to , że jest 5 minut relacji i tyleż przerw reklamowo – zapowiadających , czasem nie wiadomo co się ogląda, do tego wszystkiego Panowie powinni po każdym etapie jeszcze raz posłuchać swojego komentarza.może wyciągniecie jakieś wnioski.No i jeszcze ta zapowiedż jak to „koksiarz” Contador pokaże wszystkim jak się jeżdzi w górach. Może i odbył swoją karę i trzeba dać mu następną szansę ale dla mnie pozostanie „koksiarzem” tak jak Winokurow czy jak antyferpleyowiec Maradona. Dla mnie są to niestety antysportowcy.Serdecznie pozdrawiam Kazimierz.
do „Arek”
Trener nie rozmawiał z Szmydem na MP. Rozmawiał na spotkaniu prywatnym Prezes, gdzie luźno zaproponował Sylwestrowi udział w MŚ, ale wcześniej zastrzegał się na wszystkie świętości, że trener ma wolną rękę, a On jako Prezes się nie wtrąca. A więc ble, ble..
Trener w ostatnich 18 miesiącach nie kontaktował się z Sylwestrem ani razu,jak wspominał sam zawodnik, o czym również mówił Prezesowi
Jaroński + Probosz ,dla mnie pierwsza klasa ,zresztą dzięki kontaktom Pana Adama mamy rozmowy na żywo podczas etapów z naszymi kolarzami – super sprawa ..Co do stylu komentowania proszę posłuchajcie co wygadują w publicznej choćby o moim ulubionym hokeju ,albo o każdym innym sporcie .
Sznaowny Panie, to nie jest komentarz tylko prośba. Ostatnio, w czsie komentowania wyścigu Vuelta a Espana. zachowuje się Pan jak nasi politycy. Zamiast komentować wyścig bez końca wygłasza Pan swoję poglady np. o tym czy kolarze powinni czekać na leadera, a dzisiaj o Amstrongu. Czymusi Pan powtarzać swoje zdanie tak długo by Probosz już nie powiedział swojego? Nam wystarczy powiedzieć raz i zrozumiemy. Proszę o komentowanie wyścigu, a swoje poglądy przedstawić raz.
Co do Amstronga to ja chętnie pozbawiłabym prawa oceny Komisję, która wydała werdykt. Facet przeszedł niezliczoną ilość kontroli w czasie wyścigów, po i przed poczynając od 1998 roku. Nagle w 2012 pozbawia się go tytułów. Chciałabym wiedzieć jakie były wyniki analiz i na postwaie jakich dowodów podjęto taką decyzję? Może zamiast komentarzy zechce Pan powiedzieć lub naisać o tych dowdach.
Panie Tomaszu, gdzie jest zakładka „Starzy ale Jarzy”? Strona z onet- em nieciekawa i bałaganiarska. Czy to się zmieni? Nie zostawiajcie nas samych z tym bałaganem.Dzisiaj zajrzałam do EUROSPORTU w wersji angielskiej, arabskiej i chińskiej tak tam miło. Onet jak chciał fuzji to mógł się wysilić na lepszą stronę.
Pozdrawiam
Maria
Oto jeden z komentarzy z przed czterech lat. „Zdecydowana większość kolarzy,startująca na Olimpiadzie,to
zawodnicy wieloetapowi.Hiszpanom nie przeszkadzał Sastre,Valwerde i
Contador, Włochom Brusegin, a Cancelara na TdF był
typowym „robolem”.Dlaczego Szmyd nie pojechał na Olimpiadę?-doprawdy
trudno zrozumieć.Aktualnie najlepszy i najbardziej doświadczony
zawodnik w polskim kolarstwie,dla którego ta Olimpiada była zapewne
ostanią w której mógłby wziąć udział,został od niej odsunięty,bo tak
sobie życzył Wadecki.Czy polscy działacze kolarscy podwinęli ogony
pod siebie i bali się wyperswadować Wadeckiemu jego brak
rozeznania ?.Oczywiście trudno przesądzać o tym czy Szmyd byłby
lepszy o Niemca na mecie w Pekinie , ale na pewno byłby bardziej
przydatny w naszej drużynie,aniżeli pozostali zawodnicy.W końcu
jako „robol” był najlepszym zawodnikiem Lampre na tegorocznym TdF”.
http://forum.gazeta.pl/forum/w,761,82994669,83653422,Re_W_Tour_de_France_meczyl_sie_z_Cunego_a_mogl.html
Panie Redaktorze.Jak widać dokładnie 4 lata temu relacje pomiedzy Wadeckim a Szmydem były takie same.