Jens Voigt (Radioshack-Nissan) postanowił, że będzie się ścigał w 2013 roku. Miał pewne wątpliwości, ale w podjęciu decyzji pomogła mu 10 pozycja, jaką zajął w tegorocznym Tour de France.

W tym roku nie zawsze byłem w dobrej kondycji – opowiadał portalowi Cyclingnews Niemiec. Więc miałem trochę wątpliwości- czy powinien przestać się ścigać? Ale kiedy dobrze pojechałem TdF, pomyślałem, że w przyszłym sezonie będę się ścigał. Presja wywarła na mnie pozytywny skutek. Jeśli jestem jeszcze przydatny, to jestem gotowy jeździć na rowerze.

W tym roku po raz pierwszy na pytanie o występ w TdF odpowiedziałem: myślę, że na 70 procent mogę to zrobić, ale mam 30 procent wątpliwości czy dam radę. W przeszłości mówiłem: oczywiście, wystąpię w Wielkiej Pętli, co za pytanie…Tym razem nie byłem pewien do końca swoich możliwości. Ale w Kalifornii [Jens Voigt był 2. w czasówce podczas wyścigu Tour of California- przyp. Red] okazało się, że mogę jeszcze dobrze jeździć na czas, oraz że dobrze radzę sobie w górach. Ciaglę mogę wykonywać dobrą pracę dla drużyny.

Oprócz efektywnej pracy Voigta dla teamu, on sam potrafi także odnosić sukcesy. W swojej karierze wygrał trzy etapy na Tourze, dwa razy nosił żółtą koszulkę lidera i znakomicie pomagał Carlosowi Sastre – w drużynie CSC Saxo Bank – który stanął na podium w 2008 roku.

10 lat temu mogłem powiedzieć, że wygram etap na TdF i założę żółtą koszulkę. W tym roku powiedziałem, że będzie wspaniale, jeśli ludzie podejdą do mnie w Paryżu, poklepią po ramieniu i powiedzą: wielkie dzięki Jens, wykonałeś dobrą robotę. Taka była moja definicja udanego Touru. Tak to jest, twoje priorytety z czasem się zmieniają…Już nie jesteś tylko zwycięzcą, ale solidnym pracownikiem, mentorem, maskotką.

Żartowano, że kolarz „Radiowców” musi dalej jeździć, bo w domu czeka na niego żona i sześcioro dzieci. Ale Voigt mówi, że jeśli poczuje się wypalony, wtedy zakończy karierę.

Chyba nikt nie chce kończyć kariery w momencie, gdy za twoimi plecami ludzie mówią: Jens był dobry kiedyś, ale teraz powinien dać sobie spokój. Nie można zrujnować wszystkiego przez jeden rok jazdy za dużo.

Jens Voigt dodał jeszcze, że rozważa kilka ekip, w których mógłby jeździć w przyszłym sezonie, ale nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji.

Marta Wiśniewska

 

 

Poprzedni artykułBarometr Tomasza Jarońskiego
Następny artykułContador po 1 etapie Eneco Tour: „To nie był najlepszy dzień na debiut”
Pomysłodawca, założyciel i właściciel naszosie.pl. Z wykształcenia ekonomista, kilkanaście lat zarządzający oddziałami banków. Pracę w „korpo” zakończył w 2013 i wtedy to zdecydował poświęcić się tylko pasji. Na szosie jeździ amatorsko od ponad 20 lat. Mąż i ojciec dwóch synów.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments