Alberto Contador (Saxo Bank-Tinkoff) przejechał wczoraj pierwszy etap w profesjonalnym peletonie w wyścigu Eneco Tour po karze zawieszenia za doping. Jednak wyraźnie było widać, że charakterystyka trasy nie pasuje Hiszpanowi. Jest za to zadowolony ze swoich kolegów z drużyny.
To nie był najlepszy dzień na debiut. Ponad 200 km w deszczu, wietrze i po płaskim- powiedział Contador na mecie 1. etapu Eneco Tour.
Wyścig po szosach Beneluksu jest traktowany przez Saxo Bank jako trening przygotowawczy do Vuelty. Contador chce jak najlepiej przygotować się do trzeciego, a zarazem ostatniego największego wyścigu w tym sezonie. Gdyby wygrał, byłoby to drugie zwycięstwo w jego narodowym Grand Tourze.
Dla nas wszystko potoczyło się dobrze. Trzymaliśmy się w czubie peletonu, by uniknąć ryzyka kontuzji. Chłopcy pracowali znakomicie, a Alberto wydaje się być mocny i zmotywowany jak nigdy dotąd. Jutro mamy nadzieję na dobry rezultat w jeździe drużynowej na czas. Będziemy jechać na 100 procent- powiedział dyrektor drużyny Fabrizio Guidi.
Contador będzie mógł sprawdzić swoją kondycję podczas 6. etapu Eneco Tour, który będzie jazdą indywidulaną na czas. Dystans będzie liczył 17,4 km. Ale głównym celem jest przejechanie tygodnia bez żadnych kraks. Jego koledzy chronili go przed kłopotami i warunkami atmosferycznymi przez cały etap i ostatnie kilometry.
Tak, to prawda, że nasz cel to unikanie kłopotów. Oczywiście, postaramy się jechać jak najlepiej podczas drużynowej jazdy na czas, ale nie jest to nasz główny cel. Ten, będzie miał miejsce nieco później- powiedział Contador.
Wydaje się, że morale drużyny Saxo Bank są wysokie, a Hiszpan jest zadowolony z pierwszego występu w nowych barwach.
Jestem bardzo zadowolony z moich kolegów. Mam nadzieję, że podczas reszty seoznu będziemy razem odnosić sukcesy.
Marta Wiśniewska
Foto: www.bettiniphoto.net