Barometr numer dwadzieścia jeden. Kto tym razem otrzymał od Tomasza Jarońskiego żółtą, a kto czarną koszulkę? Zapraszamy do lektury!

Żółta koszulka – Tych mamy ostatnio nadmiar, no bo sezon kolarski w pełni. Zakończył się Tour de France, a tydzień wcześniej Tour de Pologne. Zatem z klucza żółte koszulki mają Bradley Wiggins i Moreno Moser. Jeśli mają, to już ich nie muszę wyróżniać. W takim razie spokojnie moją premię mogę przyznać Michałowi Kwiatkowskiemu. Za emocje i radość, jaką nam sprawił podczas Tour de Pologne. Do zwycięstwa było tak niewiele… Zaważył etap do Cieszyna, z czego Michał zdaje sobie sprawę. A w przyszłym roku koszulka będzie jego, zwłaszcza że Czesław Lang szykuje czasówkę. Gdybym miał jeszcze „koszulkowo” podsumować Wielką Pętlę, to nagroda nie minie całej ekipy Sky. To był ich wyścig.

Czarna koszulka – Dla pań. Żona Wigginsa i partnerka Frooma wtrącają się do taktyki zespołu Sky. To nowość w kolarstwie i czyżby przejaw emancypacji? Frank Schelck też zasłużył, za środki moczopędne oczywiście. No i ta stopa Mai Włoszczowskiej, która nie wytrzymała obciążenia naszej kandydatki do medalu w Londynie. Niezmiennie też krytykuję brak bonifikat na Tour de France. Sporo tych czarnych koszulek…

Tomasz Jaroński

Poprzedni artykułIgrzyska olimpijskie w Londynie – wyścigi szosowe (28.07.2012 – 01.08.2012)
Następny artykułVincenzo Nibali chce wygrać trzy Grand Toury
W redakcji naszosie.pl praktycznie od samego początku. Obecnie większość czasu poświęca na prowadzenie grupy GVT. Weekendy zazwyczaj spędza na szosach całej Polski. Dla naszosie.pl zdobył trzy medale Mistrzostw Polski dziennikarzy w tym dwa złote. W Mistrzostwach Świata dziennikarzy na Krecie wywalczył czwarte miejsce w jeździe indywidualnej na czas.
Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
grzegorz
grzegorz

Czarna koszulka dla komentatorów wyścigów kolarskich w Eurosporcie. Panowie Jaroński i Wyrzykowski potrafią utrudnić i tak trudną w odbiorze dla laików relacje popisując się „dowcipnymi” – ich zdaniem – uwagami i opowiadając niestoworzone rzeczy gdy tymczasem na trasie dzieje się bardzo dużo ale o tym Panowie nic nie mówią.

Pozdrawiam

Michał
Michał

@grzegorz
Mam nadzieję, że piszesz to z ironią, bo niektóre etapy tegorocznego Tour de France były tak pasjonujące, że gdyby nie te dowcipy to można byłoby zasnąć:)