Katastrofalna kraksa podczas piątkowego etapu spowodowała spore przetasowania w klasyfikacji generalnej i najprawdopodobniej zmianę taktyki niektórych drużyn. „Andreas Klöden jest teraz naszym liderem” – oznajmił wczoraj po dotarciu do mety jadący w żółtej koszulce Fabian Cancellara.

Jeszcze przed rozpoczęciem szóstego etapu to Frank Schleck był uznawany za czołową postać w ekipie RadioShack-Nissan. W wyniku upadku Luksemburczyk stracił na tym etapie 2 minuty 9 sekund. „To była największa kraksa, jaką kiedykolwiek widziałem” – stwierdził Brian Holm, dyrektor sportowy zespołu Omega-Pharma- Quick Step.

Co najmniej 30 zawodników ucierpiało w wyniku upadków, w tym tegoroczny zwycięzca Giro d’Italia, Ryder Hesjedal (Garmin-Sharp), Holender Robert Gesink (Rabobank) i Hiszpan Alejandro Valverde (Movistar). „Przy prędkości 70km/h wpadł na mnie peleton. Mogłem jeszcze tylko zahamować i modlić się” – powiedział były mistrz świata w jeździe na czas David Millar, który również brał udział w zderzeniu.

Andreas Klöden zajmuje 9. miejsce w klasyfikacji generalnej, traci  19 sekund do Fabiana Cancellary. Po sobotniej wspinaczce wszystko się jednak może zmienić. Po przejechaniu 199 kilometrów na etapie z  Tomblaine do La Planche des Belles Filles czeka na kolarzy 5,9 kilometrowy podjazd ze średnim nachyleniem 8,5 procenta. W pewnych momentach na 350-kilometrowym odcinku trasy nachylenie dochodzi do 20 procent.

Magda

 

 

Poprzedni artykułLevi Leipheimer gotowy na góry
Następny artykułThor Hushovd: „Nie mogę doczekać się udziału w Tour de Pologne”
Pomysłodawca, założyciel i właściciel naszosie.pl. Z wykształcenia ekonomista, kilkanaście lat zarządzający oddziałami banków. Pracę w „korpo” zakończył w 2013 i wtedy to zdecydował poświęcić się tylko pasji. Na szosie jeździ amatorsko od ponad 20 lat. Mąż i ojciec dwóch synów.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments