Zwycięstwo Rydera Hesjedala dla wielu kibiców kolarstwa stanowiło spore zaskoczenie. Dla Kanadyjczyka to pierwszy tak duży sukces, pomimo, że nie należy już do najmłodszych zawodników w peletonie.

Każdego dnia coraz bardziej wierzyłem, że to jest możliwe, ale kiedy do mety pozostało 5 km, uwierzyłem, że zwycięstwo jest moje. Trudno mi opisać te uczucie, marzenie stało się rzeczywistością – powiedział na mecie w Mediolanie. Samo bycie liderem drużyny było dla mnie wielkim wyróżnieniem, ale nie myślałem o triumfie, jedynie o dobrej jeździe… Kiedy straciłem różową koszulkę jedyne o czym myślałem, to o odzyskaniu jej. To wszystko jest efektem ciężkiej pracy nie tylko mojej ale całej drużyny, moi koledzy wierzyli we mnie bardziej niż ja sam. Jestem im bardzo wdzięczny, to historyczne wydarzenie – dodał.

W zupełnie odmiennym nastroju jest Joaquim Rodriguez. Do finałowego etapu kolarz Katiuszy przystępował w koszulce lidera, na mecie musiał jednak zadowolić się drugim miejscem: Przykro mi, bo przez 21 dni całym zespołem walczyliśmy by osiągnąć sukces. Myślę, że spisałem się dzisiaj dobrze w czasówce, ale Ryder był lepszy więc gratulacje dla niego, zasłużył na wygraną – stwierdził popularny Purito. Różnica czasowa nie jest duża, ale już nie ma sensu tego rozpamiętywać, przegrałem ten wyścig. Jako drużyna jednak zaprezentowaliśmy się z dobrej strony, pokazaliśmy nowe oblicze Katiuszy – podsumował.

Zdanie Rodrigueza podziela Igor Makarow, prezes Rosyjskiej Federacji Kolarskiej i prezes zarządu ITERA MGK: Po raz pierwszy w historii nasz zawodnik stanął na podium w tak prestiżowej imprezie, Katiusza udowodniła, że jest jedną z wiodących światowych ekip. Wygraliśmy 2 etapy, zdobyliśmy czerwoną koszulkę, przez 10 dni mieliśmy także różową. W tej chwili oczywiście jesteśmy rozgoryczeni, 16 sekund zabrakło nam do ostatecznego triumfu, jednak to właśnie jest piękno sportu.– zakończył.

Natalia

 

Poprzedni artykułTour de Gironde: Piotr Polus znów „w dychu”
Następny artykułBarometr Tomasza Jarońskiego
Pomysłodawca, założyciel i właściciel naszosie.pl. Z wykształcenia ekonomista, kilkanaście lat zarządzający oddziałami banków. Pracę w „korpo” zakończył w 2013 i wtedy to zdecydował poświęcić się tylko pasji. Na szosie jeździ amatorsko od ponad 20 lat. Mąż i ojciec dwóch synów.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments