Włoch Matteo Rabottini uciekający od 18 kilometra na dzisiejszym 15 . etapie Giro d’Italia, w niezbyt sprzyjających warunkach atmosferycznych, odniósł swój największy jak dotąd sukces w karierze.
Tuż za nim metę minął Joaquim Rodriguez, który na 400 metrów przed linią zdołał wyprzedzić Robottini’ego. „Purito” wykazał się jednak pięknym gestem w stosunku do młodszego kolegi, doceniając tym samym jego heroiczną ucieczkę przez niemal 155 km, oddając mu dzisiejsze zwycięstwo.
„Tak naprawdę nie przypuszczałem, że mogę wygrać. W dni takie jak ten, ważne jest to by nie złamać się psychicznie i wierzyć do końca w wygraną„- powiedział Rabottini. „Gdy mijał mnie Rodriguez myślałem, że to koniec. Trzymałem się jednak mocno za nim i na ostatnich 50 metrach udało m się go wyminąć. To najlepszy dzień w moim życiu” – dodał .
24 – latek, który wkrótce zostanie ojcem, dzisiejszy triumf zadedykował swojej dziewczynie i przyszłemu potomkowi. Włoch nie zapomniał podziękować także swoim menadżerom, Luce Scinto i Valentino Sciotti, którzy mocno go wspierali i wierzyli w jego wygraną.
Foto: www.bettiniphoto.net