Ryder Hesjedal odzyskał dziś różową koszulkę lidera Giro d`Italia, po pierwszym górskim odcinku wyścigu. Kanadyjczyk potwierdził, że Maglia Rosa na jego piersiach nie była, ani nie jest wynikiem przypadku.
„Próbowałem szczęścia na ostatnich kilometrach, ponieważ widziałem, że faworyci patrzyli się na siebie”, skomentował na gorąco kolarz Garmin-Barracuda. „Gdy zaczęły się pierwsze ataki, to wiedziałem, że nie są to zdecydowane próby. Chciałem sprawdzić nogę i gdy zaatakowałem, zobaczyłem, że czuję się bardzo dobrze. Wykorzystałem tę szansę i odjechałem bez żadnych kalkulacji. Chciałem zobaczyć co zrobią inni jeśli przyspieszę”, dodał.
„Wreszcie odzyskałem różową koszulkę. W odróżnieniu od poprzedniego tygodnia, zdobyłem ją po walce w górach. Czuję większą satysfakcję niż ostatnio”, zakończył Kanadyjczyk.
Foto: bettiniphoto.net
Andrzej