Domenico Pozzovivo wreszcie spełnił swoje marzenie. Włoch, który ma już na swoim koncie sporo sukcesów – dziś po raz pierwszy wygrał etap Wielkiego Touru. Dokonał tej sztuki w najważniejszej imprezie w swoim kraju, czyli w Giro d`Italia.
„To zwycięstwo jest jak sen. To moje pierwsze zwycięstwo etapowe w Giro, w dodatku nie spodziewałem się, że odniosę je tutaj! Ostatnie dwa kilometry trwały bardzo długo. Miałem wrażenie, iż nigdy się one nie skończą”, powiedział na mecie szczęśliwy niespełna 30-letni kolarz.
„Moi fani przed wyścigiem pytali mnie, na których podjazdach mają się ustawiać. Ja odpowiedziałem, że na pewno na tych najcięższych z dużymi przewyższeniami i nachyleniami. Tymczasem dziś udało mi się wygrać na wzniesieniu, które nie do końca mi pasuje. Było dość krótkie, a u góry czekał jeszcze płaski odcinek. Musiałem więc wykorzystać najtrudniejszy odcinek i tak też się stało. Zaatakowałem i skorzystałem na taktyce drużyn faworytów, które pojechały dziś na remis”, przyznał szczerze na koniec zawodnik Colnago CSF.
Foto: bettiniphoto.net
Andrzej