6. etap Giro d`Italia to długi, pagórkowaty odcinek z metą w Porto Sant’Elpidio.
Dystans jaki tego dnia muszą przejechać zawodnicy wynosi 207 kilometrów. Długa trasa w połączeniu z licznymi pagórkami mogą znacznie zwiększyć szanse na powodzenie ucieczki. Drugim scenariuszem jest finisz z mniejszej, kilkudziesięcioosobowej grupy, gdzie dobrze w końcówce mógłby poradzić sobie Michał Gołaś (Omega Pharma – Quick Step), czy nie obliczalny w tym sezonie Sylwester Szmyd (Liquigas-Cannondale)! Na trasie w sumie znajdują się 4. górskie premie w tym jedna 2. kategorii Passo della Cappella, która znajduje się w połowie dystansu. Podjazd liczy sobie 4,5 kilometra, a maksymalne nachylenie wynosi 16%. Na niektórych znajduje się szutrowa nawierzchnia, więc z pewnością wprowadzi to bardzo nerwową atmosferę w peletonie.
Profil:
Etap będzie kończył się niedaleko rodzinnej miejscowości Michele Scarponiego (Lampre-ISD) – Filottrano. Góry nie są duże, jednak Włoch potrafi dobrze spisywać się na hopach i być może będzie chciał pokazać się przed własną publicznością.
Faworyci według naszosie.pl:
1. Matthew Harley Goss (Orica GreenEdge)
2. Arnaud Demare (FDJ-BigMat)
3. Sacha Modolo (Colnago CSF)
Mapki: gazzetta.it
Andrzej