Na dzisiejszym etapie jazdy drużynowej na czas zespól Sky Team zajął dopiero 9. miejsce. Brytyjski zespół był raczej zaliczany jako jeden z  faworytów do zwycięstwa.  

Dodatkowo ich zawodnik Geraint Thomas, to dotychczasowy wicelider klasyfikacji generalnej, do  Phinneya tracił zaledwie 8. sekund. Dzisiejszy start zakończył się dla nich rozczarowaniem.  Strata Team Sky do zespołu Garmin-Barracuda wyniosła aż 30. sekund, co dało im zaledwie 9. lokatę.

„Chłopaki jechali dobrym rytmie, ale zdecydowanie za wolno. My cieszymy się z faktu, że po upadku Marka Cavendisha nie stało się nic poważnego”. – przyznał dyrektor sportowy, Steven De Jongh „Nie jest to wynik na jaki liczyliśmy, ale musimy iść naprzód. Cieszymy się że mamy już to za sobą” – dodał.

Jutrzejszy dzień to próba dla  Team Sky. Zespół  będzie miał szanse  poprowadzić do kolejnego zwycięstwa swojego najlepszego sprintera – ”Manxmana”.

Foto: www.bettiniphoto.net

Poprzedni artykułGiro d`Italia: Garmin z najlepszym czasem. Navardauskas zakłada koszulkę lidera!
Następny artykułMatysiak pokonuje duet BDC MarcPol i zdobywa Złoty Pierścien Krakowa
Pomysłodawca, założyciel i właściciel naszosie.pl. Z wykształcenia ekonomista, kilkanaście lat zarządzający oddziałami banków. Pracę w „korpo” zakończył w 2013 i wtedy to zdecydował poświęcić się tylko pasji. Na szosie jeździ amatorsko od ponad 20 lat. Mąż i ojciec dwóch synów.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments