Alejandro Valverde (Movistar), który nie ukończył wyścigu Volta a Catalunya z powodu kraksy, nie wie jeszcze czy wkrótce wystartuje w Wyścigu Dookoła Kraju Basków.
„Nie wiem jeszcze, czy 1 kwietnia stanę na starcie w Kraju Basków. Muszę pamiętać o tym, że przede mną jeszcze klasyki i Tour de Romandie”, powiedział Hiszpan.
Valverde wraca do katalońskiej imprezy, z której musiał się wycofać po kraksie na 2. etapie. „Nagle w szprychy wpadł mi bidon, przez co znalazłem się na asfalcie. Z jednej strony potłukłem się, co przeszkadzało mi w kontynuowaniu jazdy, jednak z drugiej strony kolejny etap rozgrywany był w ciężkich warunkach. Udało mi się tym samym uciec przed tym odcinkiem, gdzie pogoda nie nadawała się na rower”, dodał.
Mając w myślach ardeńskie klasyki, Valverde zauważa kiepską jak na ten czas formę Philippe`a Gilbert (BMC-Racing). „Forma Gilberta z poprzedniego sezonu to prawdziwe monstrum. Teraz jest inaczej. Z pewnością chciał wejść spokojniej w sezon, bo przed rokiem o tej porze miał już kilka wygranych. Teraz widać, że ma kłopoty. Jednak jeśli on szybko się pozbiera, to możemy stoczyć wspaniały pojedynek”, zakończył.
Foto: bettiniphoto.net
Andrzej