Alejandro Valverde (Movistar), który nie ukończył wyścigu Volta a Catalunya z powodu kraksy, nie wie jeszcze czy wkrótce wystartuje w Wyścigu Dookoła Kraju Basków.

„Nie wiem jeszcze, czy 1 kwietnia stanę na starcie w Kraju Basków. Muszę pamiętać o tym, że przede mną jeszcze klasyki i Tour de Romandie”, powiedział Hiszpan.

Valverde wraca do katalońskiej imprezy, z której musiał się wycofać po kraksie na 2. etapie.  „Nagle w szprychy wpadł mi bidon, przez co znalazłem się na asfalcie. Z jednej strony potłukłem się, co przeszkadzało mi w kontynuowaniu jazdy, jednak z drugiej strony kolejny etap rozgrywany był w ciężkich warunkach. Udało mi się tym samym uciec przed tym odcinkiem, gdzie pogoda nie nadawała się na rower”, dodał.

Mając w myślach ardeńskie klasyki, Valverde zauważa kiepską jak na ten czas formę Philippe`a Gilbert (BMC-Racing). „Forma Gilberta z poprzedniego sezonu to prawdziwe monstrum. Teraz jest inaczej. Z pewnością chciał wejść spokojniej w sezon, bo przed rokiem o tej porze miał już kilka wygranych. Teraz widać, że ma kłopoty. Jednak jeśli on szybko się pozbiera, to możemy stoczyć wspaniały pojedynek”, zakończył.

Foto: bettiniphoto.net

Andrzej

Poprzedni artykułSylwester Szmyd po Volta a Catalunya: „Nigdzie nie odpuściłem”
Następny artykułIvan Basso wraca do zdrowia. Włoch potrenuje z „Sylwasem” na Teide.
W redakcji naszosie.pl praktycznie od samego początku. Obecnie większość czasu poświęca na prowadzenie grupy GVT. Weekendy zazwyczaj spędza na szosach całej Polski. Dla naszosie.pl zdobył trzy medale Mistrzostw Polski dziennikarzy w tym dwa złote. W Mistrzostwach Świata dziennikarzy na Krecie wywalczył czwarte miejsce w jeździe indywidualnej na czas.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments