Sylwek, dziś po raz drugi zająłeś trzecie miejsce w Katalonii, wielkie gratulacje w imieniu kibiców w Polsce oraz swoim! Wszyscy zadają sobie pytanie czy zmieniłeś specjalność, z górala na sprintera (śmiech)?
Dziękuję bardzo. Nie, no jaka zmiana, wczoraj na szczycie ostro z góry zostało nas sześciu, dziś może 10-12-tu, tak więc sprintera by tam nie było. Obie końcówki były ciężkie. Wczoraj właściwie finiszowaliśmy w szóstkę, a dziś po 3000 metrów przewyższenia i bardzo szybkim etapie na finiszu. Od predyspozycji myślę, że bardziej liczyło się kto zachował więcej sił.
Dziś pięknie zachowałeś się na mecie, zamykając m.in. Samuela Sancheza. Jaką będziesz miał taktykę na dwóch ostatnich etapach?
A wiesz, nic nie wiem o tym żebym zamknął Sancheza, a jeśli to nieumyślnie. Chciałem walczyć o jak najwyższe miejsce na etapie, bo od tego uzależnione jest miejsce w generalce. Na ostatnich dwóch etapach muszę walczyć tak samo jak dotychczas, o jak najwyższe miejsce na mecie, mając nadzieję, że wskoczę do najlepszej dziesiątki klasyfikacji generalnej.
Zmieniałeś coś w swoich przygotowaniach do sezonu, że już w marcu masz taką formę?
Przyspieszyłem znacznie przygotowania, już od początku grudnia pracowałem nad tym żeby na Paryż-Nicea być z przodu.
Jakie masz dalsze plany startowe? Jest szansa abyś w którymś z najbliższych wyścigów był liderem Liquigasu?
Liderem z założenia byłem / jestem tutaj. Drużyna mi bardzo dużo pomaga, szczególnie w dniu dzisiejszym to było widać. Być może również na Tour de Romandie będę miał szanse pojechać swoją generalkę.
Dzięki wielkie za rozmowę, powodzenia.
Pozdrawiam
Rozmawiał Marek
Foto: Team Liquigas
po raz drugi zajął trzecie miejsce i po raz drugi był lepszy od Snacheza. Brawo Sylwek!! Czekamy na wygraną