Alberto Contador (SaxoBank) w swoim pierwszym starcie w sezonie 2012, odniósł już dwa zwycięstwa etapowe. Hiszpan przyznał, że gdy atakował na finałowym podjeździe 5. etapu Tour de San Luis, brakowało już mu sił.

„Finałowy podjazd był bardzo ciężki. Zespół po raz kolejny wykonał kawał dobrej roboty. Moi koledzy dali z siebie wszystko, bym mógł znaleźć się na jak najlepszej pozycji i znów wygrał etap”, opowiada Contador.

„Zaatakowałem na 4 km przed końcem, jednak nie miałem wystarczającej siły by odjechać i zdobyć koszulkę lidera. Z drugiej strony jestem zadowolony z tego co osiągnąłem. Gdyby ktoś przed rozpoczęciem Tour de San Luis mi powiedział, że wygram dwa etapy, nigdy bym w to nie uwierzył”, kończy „El-Pistolero”.

Również lider klasyfikacji generalnej, trzeci na mecie Levi Leipheimer (Omega Pharma – Quick Step) podkreśla trud wczorajszego etapu:

„To nie był łatwy etap. W pierwszej części dnia był silny wiatr. Moja ekipa dobrze mnie od niego osłaniała. Chłopaki wykonali fantastyczną pracę. Również ostatni podjazd Mirador del Sol był ciężki, ponieważ znajdowało się tam kilka sztywnych odcinków. Gdy zaatakował Contador, wiedziałem, że muszę poczekać i jechać swoim tempem. Gdyby poniosła mnie fantazja, mógłbym stracić koszulkę lidera”, kończy Amerykanin.

Do końca Tour de San Luis, pozostały jeszcze dwa pagórkowate etapy.

Andrzej

Poprzedni artykułJeszcze nie koniec problemów Alejandro Valverde
Następny artykułGino Bartali uratował życie ponad 800 Żydów podczas II Wojny Światowej
W redakcji naszosie.pl praktycznie od samego początku. Obecnie większość czasu poświęca na prowadzenie grupy GVT. Weekendy zazwyczaj spędza na szosach całej Polski. Dla naszosie.pl zdobył trzy medale Mistrzostw Polski dziennikarzy w tym dwa złote. W Mistrzostwach Świata dziennikarzy na Krecie wywalczył czwarte miejsce w jeździe indywidualnej na czas.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments