Podobnie jak wielu innych zawodników z Europy, Alberto Contador (SaxoBank) wyruszył do Argentyny w celu nabijania kilometrów wyścigowych w ciepłej i miłej aurze. Jednak zamiast tego, kolarze ścigający się w Tour de San Luis, musieli walczyć z ulewnym deszczem i burzą.
„Przygotowaliśmy się na ciepło i słońce, jednak zastaliśmy zimno i deszcz”, powiedział Contador. „Musieliśmy nawet zatrzymać się i schować przed gradem. Niektóre z kulek, były większe niż kamienie. To przysporzyło więcej problemów niż się tego spodziewaliśmy”, dodaje.
„W końcówce prawie upadłem, jednak zdołałem się uratować”, opowiada „El-Pistolero”. „Dodatkowo na około 40 km przed końcem, złapałem kapcia. Trudno było dojść do grupy, jednak udało się”, kończy.
Andrzej