Dzięki 18. triumfom w tym sezonie, Philippe Gilbert został ponownie wyróżniony nagrodą dla najlepszego kolarza z Flandrii. Stało się to trzeci rok z rzędu. Gilbert wyraźnie pokonał Nick`a Nuyensa i Jelle`a Vandenerta.
„To wspaniała nagroda nie tylko dla mnie, ale także dla całego zespołu, który pracował na ten sukces. Nigdy sam nie startowałem w wyścigu”, powiedział 29-latek dla belgijskiej prasy. „Trzy lata w Omega Pharama, nie były łatwe, pomimo moich dobrych występów. Bardzo dobrze pracowało mi się z szefem ekipy, Marc`em Sergeantem oraz z niektórymi dyrektorami sportowymi i zawodnikami. Z inną częścią nie było już tak łatwo. Dla mnie, to były bardzo długie trzy lata”.
Gilbert zdecydował przenieść się do BMC-Racing w 2012 roku. Zrobił to po znakomitej wiośnie, kiedy to podczas Flèche Brabaçonne, Amstel Gold Race, Fleche Wallonne i Liege-Bastogne-Liège był nie do pokonania. „To był fantastyczny sezon. Nie łatwo będzie go powtórzyć w przyszłości”, przyznał.
„Najpiękniejsze zwycięstwo to chyba Liège-Bastogne-Liège, ponieważ to było spełnienie moich marzeń. Również, pierwszy etap Touru był fantastyczny, ponieważ długo zapowiadałem, że jestem w stanie tam wygrać. Również założenie koszulki mistrza Belgii, było pięknym momentem”.
W ostatnich tygodniach, forma Gilberta wyraźnie spadła. Belg nie obronił swojego tytułu w Giro di Lombardia. Być może, spadek dyspozycji spowodował fakt, że kolarz Omega Pharma-Lotto nie startował w tym roku w Vuelcie.
„Mam już teraz doświadczenie. Wiem co dzieje się z moją formą, kiedy nie jadę Vuelty. Nie powtórzę tego błędu w przyszłym roku. W nadchodzącym sezonie, będę chciał koncentrować się na wyścigach, których jeszcze nie wygrałem czyli: Mediolan-San Remo, Tour of Flanders i Mistrzostwa Świata. Chcę wystartować w Tour de France i Vuelta a Espana, by być w szczytowej formie na światowym czempionacie w Valkenburgu. To mój największy cel w przyszłym sezonie. W ten sposób, będę miał również większe szanse ponownie wygrać w Lombardii”.
Andrzej