Kasper Klostergaard z Saxo Bank SunGard odniósł w niedzielę największy sukces w zawodowej karierze, zajmując trzecie miejsce w Paris-Tours.
„Oczywiście jestem szczęśliwy. To mój jedyny dobry wynik, godny zauważenia od ostatnich pięciu lat. Więc bardzo ucieszyłem się na mecie”, powiedział duński kolarz, który od 2005.r związany jest z ekipą Bjarne Riisa.
28-latek kręcił w pierwszej grupce, z której zaatakowali Greg Van Avermaet (BMC) i Marco Marcato (Vacansoleil-DCM). „Po prostu nie widziałem, jak Van Avermaet i Marcato atakowali na hopce. To wystarczyło, by nie załapać się do tej akcji”, powiedział.
Wkrótce stało się jasne, że dwójka uciekinierów dojedzie do mety, a walkę o trzecią pozycję stoczą zawodnicy z grupki pościgowej. Duńczyk znalazł się w niekorzystnej sytuacji, ponieważ sprint nie jest jego mocną stroną.
„Planowałem atak na ostatnich dwóch kilometrach, ponieważ wiedziałem że Stuart O’Grady jest zbyt szybki”, opowiada. „Znalazłem odpowiedni moment, przed bramą ostatniego kilometra kiedy wszyscy się rozjechali i udało się”.
Andrzej