Tom Boonen w bardzo bolesnym dla siebie finiszu na etapie do Pontevedra zajął szóste miejsce. Zawodnik Quickstep, wcześniej już skarżył się na otwartą ranę pachwiny, co bardzo przeszkadza by wygodnie usiąść na siodle.

„Na początku czułem się w miarę dobrze i bez problemu pokonywałem kilometry”, powiedział. „Ale z każdym kilometrem, rana w okolicach krocza się powiększała a ból narastał. W konsekwencji, gdy doszło do finiszu, nie czułem nóg, przez co nie miałem takiej dynamiki”.

„Przez następne kilka dni, postaram się przetrwać w górach Asturii. Może uda mi się upolować później któryś z etapów. To bardzo ciężkie zadanie, w ogóle siadać na rower, ale jeśli chcę dojechać do Madrytu to muszę wytrzymać”.

Boonen twierdzi, że prawdopodobnie wysoka temperatura i pot, wywołały podrażnienie na jego ciele.

Andrzej

Poprzedni artykułFrancja doczekała się prawdziwego górala?
Następny artykułZnamy skład Team BGŻ na BDC Tour de Rybnik 2011
W redakcji naszosie.pl praktycznie od samego początku. Obecnie większość czasu poświęca na prowadzenie grupy GVT. Weekendy zazwyczaj spędza na szosach całej Polski. Dla naszosie.pl zdobył trzy medale Mistrzostw Polski dziennikarzy w tym dwa złote. W Mistrzostwach Świata dziennikarzy na Krecie wywalczył czwarte miejsce w jeździe indywidualnej na czas.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments