Panowanie Thomasa Voecklera w Tour de France 2004 trwało dziesięć dni, jednak w bieżącym wyścigu, wydaje się że Francuz straci prowadzenie po kilku dniach. Przyznał to sam zainteresowany, na mecie 11. etapu w Lavaur.

Były Mistrz Francji obala teorie, swojego kierownika zespołu Jean`a-René Bernaudeau, który uważa iż Voeckler może utrzymać koszulkę w Pirenejach, tak jak miało to miejsce siedem lat temu.

„Wszyscy wiemy, że Jean-René jest optymistą”, powiedział Voeckler. „Klasyfikacja generalna nie jest zbyt korzystna dla mnie. Mam małą przewagę, chociażby nad Contadorem, który może odrobić stratę do mnie na jednym podjeździe”.

„Dam z siebie wszystko, ale spodziewam się że stracę żółtą koszulkę”, opowiada waleczny Francuz. Zapytany, czy poniesie go doping francuskich kibiców, w dzień święta narodowego – odzyskania Bastylii, odpowiedział: „Czy to 14 lipca, czy też zwykły dzień, muszę zachować rozsądek. W górach ciężko mi będzie się obronić przed atakami faworytów do zwycięstwa w wyścigu, ponieważ nie jestem najlepszym góralem na świecie. Jestem przekonany, że pomóc może tylko cud”, kończy Voeckler.

Andrzej

Poprzedni artykułMęki Boonena nadal trwają
Następny artykułWyniki Tour de France, 11 etap, kat. GT, 02-24.07.2011
W redakcji naszosie.pl praktycznie od samego początku. Obecnie większość czasu poświęca na prowadzenie grupy GVT. Weekendy zazwyczaj spędza na szosach całej Polski. Dla naszosie.pl zdobył trzy medale Mistrzostw Polski dziennikarzy w tym dwa złote. W Mistrzostwach Świata dziennikarzy na Krecie wywalczył czwarte miejsce w jeździe indywidualnej na czas.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments