6. etap Tour de France to najdłuższy odcinek tegorocznej odsłony wyścigu.
Najdłuższy etap Touru z pewnością nie jest płaski. Na 226.5 kilometrowym odcinku z Dinan do Lisieux, kolumna wyścigu wjeżdża do Normandii, która podobnie jak Bretania, słynie z falistego terenu. Może być to bardzo udany dzień dla uciekinierów. Hopki, wiejący wiatr od morza, duży dystans to czynniki, które mogą spowodować, że ekipy sprinterów nieco stracą głowę i źle obliczą, kiedy mają dogonić czołówkę.
Jeśli na metę nie wjedzie odjazd, z pewnością nie powalczą klasyczni sprinterzy. Końcówka preferuje siłowych zawodników lub kolarzy klasycznych. Kolejną szansę będzie miał Philippe Gilbert (Omega Pharma-Lotto).
Na etapie wyznaczono trzy, górskie premie:
Km 99,5 – Côte de Saint-Michel de Montjoie – 2.4 km, śr 5,9% – Kategoria 3
Km 156,5 – Côte du Bourg d’Ouilly – 2.7, śr 5,6% – Kategoria 3
Km 197,0 – Côte du Billot – 1.3 km, śr 6,5% – Kategoria 4
Lotna premia znajduje się na 95. kilometrów przed metą.
Faworyci według www.naszosie.pl:
Thor Hushovd (Garmin-Cervelo)
Philippe Gilbert (Omega Pharma-Lotto)
Tom Boonen (Quick-Step)
Specjalna zakładka poświęcona Tour de France 2011 > tutaj
Lista startowa > tutaj
Plan transmisji TV > tutaj
Andrzej
stawiam dzis na odjazd i dojazd ucieczki z Paterem w składzie.