Fabian Cancellara nie uważa, że nowy odcinek kostki brukowej który został zlokalizowany zaraz po lasku Arenberg, będzie miał znaczący wpływ na wyniki jutrzejszego Paryż-Roubaix.
Szwajcar testował nowy sektor Millonfosse-Bousiginies w czwartek rano. Zarówno on jak i jego koledzy z drużyny nie widzą specjalnych trudności na tym odcinku, które mogłyby odwrócić diametralnie wyniki tegorocznego „piekła północy”.
„Zaraz po Arenberg znajduje się nowy sektor, jednak nie jest on tak wyjątkowy i ciężki jak wymieniony już przeze mnie odcinek„, powiedział Cancellara. „Kiedy patrzę na trasę z ubiegłego roku, mniej więcej w tym samym miejscu było 4 km kostki, która była dłuższa i cięższa od tej nowej. Jednak wszystko wyjdzie w praniu. To będzie zależało od tego jak liczna będzie grupka. Nie można z góry zakładać przed wyścigiem jak potoczy się rywalizacja”.
„Roubaix na pewno nie jest jedynym wyścigiem, który chce wygrać. Myślę cały czas o Flandrii. Był to dobry sprawdzian, poznałem formę rywali. Teraz już wiemy, że ekipy BMC i Quick Step są bardzo silne”.
„Przed Flandrią tak naprawdę nikt nie wiedział na jakim poziomie są jego rywale”, powiedział. „Co prawda było Harelbeke i Gandawa-Wevelgem, ale były to dwa bardzo różne wyścigi. Kiedy patrzycie na wyniki super trudnego wyścigu, to można powiedzieć już coś więcej na ten temat. Po Flandrii dowiedzieliśmy się już bardzo dużo, kto jest silny, kto lubi atakować oraz jak długi finisz ma Tom Boonen„, zażartował na koniec Mistrz Świata w jeździe na czas i triumfator ubiegłorocznego Paryż-Roubaix.
