Włoska policja potwierdziła, że Riccardo Riccò został wplątany w kolejne śledztwo dopingowe, po tym jak w niedzielę został przewieziony do szpitala po transfuzji krwi. Znajdował się w stanie krytycznym.
Włoska agencja prasowa ANSA poinformowała, że policja uzyskała już dokumentację medyczną Riccò.
Według Gazzetta dello Sport, lekarz, który leczył Riccò powiedział policji, że zawodnik był w szoku i powiedział w obecności jego żony, że „zrobił transfuzję krwi oraz przechowywał krew w domowej lodówce przez 25 dni”. Był wyraźnie zaniepokojony tym czy krew się nie zepsuła.
Riccò jest jeszcze w szpitalu, ale wkrótce może być przesłuchany przez policję. Zgodnie z prawem włoskim grozi mu od trzech miesięcy do trzech lat więzienia za przestępstwa dopingowe.
Jest to druga taka sytuacja Włocha w karierze. Niedawno wrócił z 20 miesięcznego zawieszania po pozytywnym wyniku testu na EPO CERA podczas Tour de France 2008.
Bettini ładnie to ujął…
IDIOTA – inaczej tego gościa nie można nazwać!!! Nie dość, że recydywista to jeszcze eksperymentuje z własnym zdrowiem i życiem. Dla mnie KAŻDY koksiarz to ORTODOKSYJNY GŁUPEK, IDIOTA, CIENIAS. Jak nie umiesz wygrywać na czysto to zajmij się szachami albo bierkami!