Jeden z moich lepszych sezonów zakończyłem starem w Lombardii. Trzy zwycięstwa w prestiżowych włoskich wyścigach uznaję za spory sukces. Kilka wygranych i kilkanaście miejsc na podium kolegów z drużyny, w których asystowałem. Lider klasyfikacji Europa Tour i trzecie miejsce ISD Neri w klasyfikacji drużynowej. Sporo nowego doświadczenia i nowych znajomości. Tak najszybciej i najprościej można podsumować ostatni sezon.

Ja jestem bardzo zadowolony, wystartowałem w kilku bardzo ciekawych i prestiżowych wyścigach przez ostatnie dwa lata, a moja postawa i zaangażowanie zostało zauważone przez dyrekcje teamu NetApp, co zaowocowało podpisaniem dwuletniego kontraktu.

Ostatnie wyścigi nie poszły po mojej myśli. Na MŚ trochę pech pokrzyżował moje plany. Nie mówię, że przyjechałbym w pierwszej grupie, ale na pewno lepiej, a te 13 minut dostaliśmy na ostatnich dwóch rundach, gdy już z wszystkich uszło powietrze. Wyścig był bardzo ciężki, a mi starczyło energii na pierwsze 200 km, później to już była tylko jazda by dojechać.

Tak samo było na Lombardii gdzie przez pierwsze 200 km czułem się dobrze. Ghisallo wjechałem w pierwszej grupie (około 35-40 ludzi), ale zostałem w pierwszej części ostatniego podjazdu, na szczycie było 4 stopnie a ja jechałem sam, przed oczami miałem jeszcze ostatni zjazd i 20 km do mety góra-dół. Dałem sobie spokój na szczycie góry, dokładnie na 222 km wsiadłem do samochodu. Jednak trzeba takie wyścigi startować żeby na nich walczyć, gdyż na MŚ i na Lombardii mój limit wynosił około 200 km, później było już zbyt pod górkę.

Teraz troszkę luzu, okresu roztrenowania i czas dla rodziny, nadrabianie wszelkich zaległości po bardzo ciężkim sezonie.

Nie byłoby tego gdyby nie pomoc pewnych osób. Dlatego wielkie podziękowania za zaufanie i za pomoc w dotarciu tam gdzie udało się dojść: dla Bogdana Bondariewa, który zabrał mnie z sobą do pierwszego wielkiego projektu korporacji ISD czyli do grupy ISD Neri. Podziękowania dla władz ukraińskiej korporacji ISD, która zaakceptowała moją kandydaturę, a ja odwdzięczyłem się tymi trzema wygranymi wyścigami i dwoma latami udanej współpracy. Nasze drogi rozeszły się na następne lata, czego żałuję ale niestety czasem tak bywa. Korporacji ISD życzę dużo sukcesów sportowych ich podopiecznych i wiele radości z tymi sukcesami związanych.

Źródło: www.huzarski.pl

Foto: Robert Słupik (naszosie.pl)

Poprzedni artykułCo planuje Cancellara?
Następny artykułGwiazdy na starcie Vuelta a Chihuahua
Pomysłodawca, założyciel i właściciel naszosie.pl. Z wykształcenia ekonomista, kilkanaście lat zarządzający oddziałami banków. Pracę w „korpo” zakończył w 2013 i wtedy to zdecydował poświęcić się tylko pasji. Na szosie jeździ amatorsko od ponad 20 lat. Mąż i ojciec dwóch synów.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments