Carlos Barredo (Quick-Step), wygrał 15. etap wyścigu Vuelta a Espana. Hiszpan pokonał swoich towarzyszy z ucieczki, Nico Sijmensa (Cofidis) oraz Martina Velits (HTC-Columbia). Liderem pozostał Vincenzo Nibali (Liquigas).
15. odcinek to kolejny etap z metą na podjeździe. Zawodnicy w deszczowej aurze ścigali się z Solares na Lagos de Covadonga (187,3 km). Pierwsza część dystansu była płaska, jedyna przeszkoda na tym etapie zaczynała się 14. km przed kreską. Zawodnicy musieli pokonać podjazd pod jeziorka Covadonga o średnim nachyleniu 7%.
Od samego startu wyścigowi towarzyszyło mocne tempo, i dopiero w połowie dystansu zawiązała się ucieczka dnia w składzie Pierre Cazaux (FdJ), Greg Van Avermaet i Oliver Kaisen (Omega Pharma-Lotto), Carlos Barredo, Martin Velits, Nico Sijmens. Czołówka rozpoczęła finałowy podjazd z 8 minutową przewagą nad peletonem w którym tempo dyktowała ekipa Xacobeo-Galicia. Chwilę później ucieczka się porwała, do przodu wygrał Carlos Barredo.
Tymczasem w peletonie zaatakował Carlom Sastre (Cervelo), na jego kole siedział Ezequiel Mosquera (Xacobeo-Galicia), który skontrował atak swojego rodaka i samotnie jechał w kierunku mety. Za jego plecami ze stratą 10 sekund podążali: Nibali, Peter Velits (HTC-Columbia) oraz Joaquin Rodriguez (Katusha), którzy mniej więcej z taką stratą przyjechali za Mosquerą.
Z przodu pozostałym uciekinierom nie dał się dogonić Barredo, który sięgnął po swoje pierwsze zwycięstwo w swoim narodowym Tourze. Drugie miejsce dla Sijmensa. Trzeci był specjalista od belgijskich klasyków w rodzinie Velitsów, Martin.