„Przed dzisiejszym etapem byłem bardzo zmotywowany aby pokazać się na Eneco z dobrej strony. Po wczorajszym ciężkim etapie, gdzie kilka odcinków brukowych mnie „zabiło” , dziś od pierwszych kilometrów zabierałem się w akcje zaczepne.

Pierwsza, w ktorej był także Marcin Sapa nie miala racji powodzenia, gdyż był tam zawodnik, który miał trzy minuty straty w generalce,  więc ekipy liderów nie pozwoliły na odjazd naszej grupki.

Nie przejmując się niepowodzeniem tego ataku próbowałem dalej, aż po około 35 kilometrach udalo mi się uciec wraz z czterema kolarzami. Współpraca nam się układała, dzięki czemu udalo nam odjechać maksymalnie na 9 minut.

Końcowe kilometry były strasznie nerwowe, w końcówce wierzyliśmy, że jednak nam się uda dojechać do mety, ale jak wiadomo siła peletonu jest ogromna i zostalismy doścignięci.

Nie żałuje okazji i mam nadzieje, że za którymś razem uda mi sie dojechac do mety jako pierwszy.”

Zobacz ucieczkę Jarosława Marycza:

Poprzedni artykułEneco Tour, 4 etap, ProTour, Holandia, 17-24.08.2010
Następny artykułDrugi etap LOOK Road Trophy w atmosferze współpracy zawodowców z amatorami
Pomysłodawca, założyciel i właściciel naszosie.pl. Z wykształcenia ekonomista, kilkanaście lat zarządzający oddziałami banków. Pracę w „korpo” zakończył w 2013 i wtedy to zdecydował poświęcić się tylko pasji. Na szosie jeździ amatorsko od ponad 20 lat. Mąż i ojciec dwóch synów.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments