.. czyli w drodze na ostatni etap. Oczywiście, że nie był to TdF marzeń, ale jestem spokojny, nie mogłem nic więcej zrobić by było lepiej.

Wczoraj tak z przekory życzyłem zwycięstwa Andiemu. Ja ostatnie dwa dni ledwie na nogach stoję, ścięło mnie na dobre. W piątek myślałem, że będę musiał cofnąć się na etapie.

Sam Tour jak zawsze, jako wyścig, trasy i góry nie prezentuje sobą wiele, pod każdym względem brakuje mu do etapów z Giro, ale pozostaje najważniejszym wyścigiem sezonu, najbardziej prestiżowym o najwyższym poziomie zawodników. Wczoraj podczas rozmowy doszliśmy do wniosku, że gdyby ci sami zawodnicy z TdF jechali po trasie tegorocznego Giro to byłby to najbardziej pasjonujący wyścig sezonu.

Na wszystkich etapach tegorocznego TdF mnóstwo kibiców, również Polaków. Jak chociażby rodzina z Dębicy która mi kibicowała na ostatnich etapach w Pirenejach. W tym miejscu dziękuję wszystkim za kibicowanie i wsparcie, jakby nie było w jednym z trudniejszych dla mnie Tourów…

Źródło: www.sylwesterszmyd.blogspot.com

Poprzedni artykułAlberto Contador po raz trzeci wygrywa Tour de France!
Następny artykułZnamy skład reprezentacji Polski na Tour de Pologne 2010
Pomysłodawca, założyciel i właściciel naszosie.pl. Z wykształcenia ekonomista, kilkanaście lat zarządzający oddziałami banków. Pracę w „korpo” zakończył w 2013 i wtedy to zdecydował poświęcić się tylko pasji. Na szosie jeździ amatorsko od ponad 20 lat. Mąż i ojciec dwóch synów.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments