Tom Boonen (Quick-Step) wygrał trzeci etap wyścigu Tour of Qatar. Belg pokonał po pięknym finiszu Heinricha Hausslera (Cervelo TestTeam) oraz Badena Cooke`a (SaxoBank).
Boonen „poszedł na całość” na około 200 metrów przed metą, lewą stroną jezdni, tym samym nie pozostawił cienia wątpliwości, kto jest najlepszym sprinterem w wyścigu. Boonen przekroczył linię mety z prędkością 72.8 kilometrów na godzinę i jak sam opisuje był to jeden z najszybszych finiszy w jego karierze.
„Było naprawdę bardzo szybko! Szybciej był chyba tylko jeden finisz z Alessandro Petacchim, ale wtedy było lekko z wiatrem” –opowiada Mistrz Świata z 2005 roku.
Wouter Mol (Vacansoleil) zachował prowadzenie w klasyfikacji generalnej.
To było pierwsze zwycięstwo Boonena w tym sezonie i pierwsze od października ubiegłego roku, gdzie triumfował w Circuit Franco-Belge.
Na ostatnim kilometrze miała miejsce duża kraksa, w której niestety Gerard Ciolek (Milram) złamał obojczyk.
Jedyny Polak w wyścigu Maciej Paterski (Liquigas-Doimo), który bardzo dobrze jechał w końcówce etapu, był widoczny na czołowych pozycjach w peletonie, zajął dziś 26 pozycję. W klasyfikacji generalnej zajmuje 86 pozycję i traci 11 minut 21 sekund do lidera.