szmyd„Dwa dni w Madrycie z żoną, w czwartek ostatni i jedyny mocny trening w tym tygodniu, a dziś jadę już do Lugano.

Tegoroczna Vuelta uświadomiła mi, że mogę skończyć Wielki Tour w top 10 i nie musi to graniczyć z cudem, wydaje mi się, że gdybym nie musiał ciągnąć i jechać zawsze pod Ivana to skończyłbym w dziesiątce. Ale to tak na przyszłość, może kiedyś taka wiara i świadomość się przyda.

W niedzielę startuje z myślą by walczyć, przejechać spokojnie cały wyścig i w końcówce być wśród najlepszych. Trasa nie jest wymarzona, ciężka ale z ciągłą zmianą rytmu czego nie lubią moje nogi. Do tego w początkowej fazie wyścigu gdzie będzie jeszcze dużo zawodników trzeba jeździć bardziej z przodu niż z tyłu peletonu. O faworytach nie będę pisał, oni są znani, i myślę, że jak zwykle włoska i hiszpańska reprezentacja będą patrzeć na siebie i kontrolować całą sytuację.”

Prezentacja Mistrzostw Świata 2009 > tutaj

Źródło: www.sylwesterszmyd.blogspot.com

Poprzedni artykułZnamy kalendarz wyścigów na 2010 rok
Następny artykułTrzy najlepsze zespoły Professional Continental w wyścigach Pro Tour
Pomysłodawca, założyciel i właściciel naszosie.pl. Z wykształcenia ekonomista, kilkanaście lat zarządzający oddziałami banków. Pracę w „korpo” zakończył w 2013 i wtedy to zdecydował poświęcić się tylko pasji. Na szosie jeździ amatorsko od ponad 20 lat. Mąż i ojciec dwóch synów.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments