szmyd2„Giro del centenario dobiega końca. Jutrzejsza czasówka dla większości i mnie – nie specjalistów na czas, pozostanie czystą formalnością.

Nerwowość etapów, nie najcięższych na papierze, spowodowała, że całościowo Giro było bardzo ciężkie, dużo spokojniej jedzie się Giro jak są w trzy tygodnie dolomity. Każdy wie gdzie jego miejsce a w tym roku przez dwadzieścia etapów każdy kto walczył musiał być czujny bardziej niż zazwyczaj.

Dziś na podjeździe miałem zmniejszyć peleton by nie było przepychanek i większe tempo na metę, licząc na to, że Pelli będzie w stanie walczyć o zwycięstwo. Uprzedził nas Gilbert, wszyscy oburzeni bo kilka razy chłopaki widzieli jak na poprzednich etapach w grupetto Gilbert na tzw. sztywnym leciał sporo kilometrów… nie przystoi takiemu kolarzowi.

Jutro myślę, że mimo wszystko czekają mnie spore emocje kończąc czasówkę w centrum mojego ukochanego, jedynego w swoim rodzaju miasta. Rzym uwielbiam!

Jeszcze brawa dla Bartka, tak się etapy wygrywa na Giro. Oczy otwarte, duża motywacja w końcówce etapu, nie dał się zgubić jak pociągnąłem a na szczycie zaatakował i był bardzo blisko walki o etap. Zabrakło szczęścia i korzystniejszej sytuacji.”

Źródło: www.sylwesterszmyd.blogspot.com

Poprzedni artykułZapowiedź 21 etapu Giro d’Italia
Następny artykułGilbert wygrywa przedostatni etap Giro. Polacy aktywnie.
Pomysłodawca, założyciel i właściciel naszosie.pl. Z wykształcenia ekonomista, kilkanaście lat zarządzający oddziałami banków. Pracę w „korpo” zakończył w 2013 i wtedy to zdecydował poświęcić się tylko pasji. Na szosie jeździ amatorsko od ponad 20 lat. Mąż i ojciec dwóch synów.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments